Strona:PL Maria Konopnicka - Szkolne przygody Pimpusia Sadełko.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.
1. Kotek-Psotek.

Miała Zosia Kotka-Psotka;
Tak go w domu nazywano,
Bo coś spsocił każdej chwili,
Czy to wieczór, czy też rano.

To poplątał w motkach nici,
To umaczał wąsy w sosie,
To się z Kruczkiem pobił w budzie,
To podrapał nawet Zosię.

Aż raz, patrzy, Zosia w wodę
Puszcza śliczne rybki złote.
Psotek przysiadł, uszki stulił,
I obmyśla nową psotę:

— „Rybki” — duma — to potrawa!
To mi przysmak doskonały!
Cóż to?... zawsze będę chlapał
Mleko, jakby kociak mały? — ”