Ta strona została uwierzytelniona.
Ot, jak się pod rękę wzięli!
Pan w niedzielnej kamizeli,
Z parasolem, za rogatki
Wiedzie żonę swą i dziatki.
Pani strojna jest od święta.
Chustka w kratę cudnie spięta,
Kapelusik nowej mody
Wprost przyczynia jej urody.
Tuż za mamą idzie zasie
Psik, co choć jest w drugiej klasie,
I choć czapkę ma z lampasem
W oślej ławie siedzi czasem.
W prawo, przy boku braciszka,
Niesie lalkę Dusimyszka.
Miłe dziewczę! Lecz ma wadę:
Pokazuje język rade.
Za nią Bazia. Rzadko spotka
Panieneczkę, jak ta kotka!
Nie grymasi, nic nie kłamie,
I pomaga w domu mamie.