Strona:PL Maria Rodziewiczówna - Atma.djvu/092

Ta strona została przepisana.




V.

Na posiedzeniu dorocznem akcyonaryuszów cukrowni »Zbylczyce« administrator, Adam Jaworski, po przedstawieniu rocznego sprawozdania, podał parę wniosków, proponując wyasygnowanie sum dla przebudowy baraków roboczych, oraz poprawy bytu służby i oficyalistów. Zebrani zmęczeni już byli długą sesyą, zadowoleni z procentów od akcyi, zresztą głodni, więc prawie bez dyskusyi udzielili żądanej sumy.
Ale po obiedzie i rozwadze ozwały się krytyki, zdziwienie i debaty — jaki miał powód Jaworski, a raczej jaki w tem interes — i zdecydowano, że ponieważ najbliższa cegielnia była w jego majątku, chodziło mu o zbyt cegły po dobrej cenie. Pogadano trochę o tem, naodgrażano się, że trzeba ściślej pilnować administracyi i kontrolować ceny materyałów, nawyrzekano na synekury i protekcye w zarządzie i rozjechano się do domów.
Adam wrócił też na wieś, ale nie do Zbylczyc.