Ta strona została uwierzytelniona.
ce babki, matki dzielnych synów, oddając tę z pod Cecory spuściznę.
I było to jego trzecie kłamstwo, i już ostatnie.
Szły potem pułki na wyprawę daleką — i on poszedł. A ztamtąd nikt już kobietom-sierotom nie przyniósł o tym ostatnim wieści — i on już nigdy nie wrócił...