Strona:PL Marian Zdziechowski - Pestis perniciosissima.djvu/16

Ta strona została przepisana.

dług scholastyków, w absurd, okazują albo głupotę, albo przewrotność. Słowem Zegarmistrz i Zegar, gdy mowa o stosunku Boga do świata — matematyczna ścisłość jako cecha nauki Kościoła, stosunek ten wykładającej — i absurd czyli bezmyślność, jako wynik myślenia tych, którzy uparli się w odrzuceniu wiary objawionej — te trzy orzeczenia wracają stale w deklamacyach apologetycznych, niby zwrotki w balladzie, powtarzające się przy końcu każdej strofy.
Niestety w «absurdzie» pogrążyła się znaczna część inteligencyi wraz z wielu najprzedniejszymi umysłami i o twarde ich czaszki, rozbija się cała »matematyka» apologetów.
Chcąc więc przemawiać do nich, należy zacząć od nauczenia się ich języka. Pięknie wyraził się przed laty Karol Secretan w dziele La civilisation et la croyance, że przyczynowość to coś, co nas wznosi ponad proch rzeczy ziemskich, ale dowodem jeszcze nie jest. I w rzeczy samej zasada przyczyny i skutku w stosunku między pierwiastkiem twórczym wszechświata a jego dziełem przedstawiała się myślicielom, którzy największy wpływ na stulecie ubiegłe wywarli, nie jako stosunek zegarmistrza do zegaru, lecz nasienia do owocu, a panteizm ten z jednej strony torował drogę materyalizmowi, jako swemu nieuniknionemu wynikowi, z drugiej zaś wiążąc się z rozczarowaniami natury politycznej, i społecznej rodził wąt-