cretan i katolik Ollé Laprune. Dzieło Ollé Laprune’a ze skutkiem prowadzi dziś Maurycy Blondel, a oto w ostatnich czasach zjawia się drogocenna książka[1], któraby powinna znaleść się w ręku każdego, komu nie są obce zagadnienia religijne. W formie przystępnej a nacechowanej głębią uczucia pobożnego oratoryanin Laberthonnière przedstawia w niej zasady filozofii, którą wyznaje wraz z szeregiem najprzedniejszych umysłów we Francyi i we Włoszech i która stanowi najczystszą esencyę nowego ruchu w Kościele katolickim; nazywa on ją dogmatyzmem moralnym i pięknie określa, jako wynik skojarzenia dwóch metod: krytycznej i ascetycznej. Krytycyzm to umiejętność rozróżniania między fenomenem a noumenem, mówiąc prościej, między zmiennem i znikomem zjawiskiem a wieczną istotą rzeczy; ascetyzm to pogoń za tem, co wieczne, to wyzwolenie się od świata zjawisk, od jarzma zmysłów, to odszukiwanie w swej wyzwolonej duszy obrazu Boga i jednoczenie się z Nim. I po co kierunek ten tak szczęśliwie pozbawiający teologię jej racyonalistycznej jednostronności i wiążącego się z tem pędu do antropomorfizowania czyli przenoszenia świata zjawisk w świat Boga i złożonych w Bogu wzorów — po co nazywać to neokantowską herezyą i potępiać, zamiast w tem widzieć uzupełnienie św. Tomasza, przypomnienie tego,
- ↑ »Essais de philosophie religieuse«; Paris, 1903.