nie tylko nie będzie miała powodu do obawiania się przeciwników Kościoła, lecz pochłonie ich i wyzyska tak, jak Kościół wyzyskać umiał heretyków, znajdując w ich wyznaniach, nawet w ich zarzutach nowe pobudki do wiary. Słowem, rozmaitość prądów wchodzi według Brunetière’a w ekonomią planów Opatrzności, więc potrzebne są nawet herezye (opportet haereses esse). I z tego to stanowiska kreśli on swoją świetną charakterystykę Calvina. Zdaniem jego żaden z ówczesnych myślicieli nie zajrzał tak głęboko w przewrotność człowieka, żaden nie piętnował z taką siłą niezdolności jego do wzniesienia się ponad wrodzoną nikczemność, i krytyk francuski posuwa śmiałość swoją aż do twierdzenia, że Kościół we Francyi ma niejedno do zawdzięczania cechującej naukę Calvina surowości, umiał bowiem przyswoić najlepsze jej pierwiastki, pod ich wpływem oczyścił niejedną praktykę dewocyjną, pozbył się niejednego przesądu i tem się tłomaczy owo znamię powagi, tak korzystnie wyróżniające Kościół francuski wieku XVII-go od tego, czem był w okresie Odrodzenia[1]. A więc koniecznem jest dla samego dobra Kościoła poważne traktowanie przeciwnych kierunków i ich przedstawicieli. «Najgorszą niezręczność popełniłby ten, kto by lekceważył wartość
- ↑ Por. ib. str. 152 — 156.