W istocie, można śmiało powiedzieć, iż, w tym długim i pod wieloma względami jałowym okresie literatury francuzkiej, teatr Marivaux stanowi jedyny kącik, w którym przytułek znalazła — poezya. Aby to ocenić, trzeba uprzytomnić sobie, do jakiego stopnia ta właśnie epoka piśmiennictwa francuzkiego była nietylko z wszelkiej poezyi wypruta, ale wręcz zajmowała wrogie wobec niej stanowisko. Racyonalizm panuje wszechwładnie, wysusza wszystko, wszystko sprowadza do gry intellektu. Poezya postawiona jest pod pręgierz, jako przeciwna rozumowi: nawet jej mechaniczna forma, wiersz, staje się w świetle »rozumu« niepojętym nonsensem! La Motte, wspomniany już wprzódy oprawca Homera, nie może się dość nadziwić »nad niedorzecznością ludzi, którzy wymyślili specyalną sztukę, aby uniemożliwić sobie ścisłe wyrażenie tego co mają zamiar powiedzieć«. Wolter, świetnym swym talentem wersyfikatorskim, ocalił wiersz przed napaścią nowych apostołów; ale nie wskrzesił poezyi. Marivaux jest dzieckiem swej epoki; proza jego, którą stale się posługuje, jest kwintesencyą zwartej logiki i rozumowania przesiąkającego najbardziej ulotny kaprys wyobraźni; uczucie, kiedy przemawia, szermuje u niego niemal wyłącznie dyalektyką; ale, z tem wszystkiem, teatr Marivaux, jak później teatr Musset’a, jest w każdym calu tworem fantazyi poety; z postaci jego, z dyalogu, z całego
Strona:PL Marivaux - Komedye.djvu/025
Ta strona została skorygowana.