Strona:PL Mark Twain-Humoreski I.djvu/57

Ta strona została uwierzytelniona.

na głowę. Słyszał mianowicie, że tego rodzaju środki ratunkowe są w podobnych wypadkach w zwyczaju. Dalej zaprojektował także cła przywozowe i wywozowe a w końcu emitowanie państwowych obligacyj kredytowych i banknotów, płatnych w obrębie lat pięćdziesięciu w figach i kapuście głowiastej. Rząd był zdania, że armii, marynarce i w ogóle ruchowi całej maszyny państwowej zagraża utknięcie i jeżeli się celem zaradzenia złemu czegoś zaraz nie przedsięweźmie, bankructwo państwa stanie się nieuniknionem, w następstwie — rewolucya. Cesarz postanowił tedy użycie środków, jakie dotychczas na wyspie Pitcairn nie miały jeszcze nigdy miejsca. W cesarskich szatach, na czele armii, udał się w niedzielę rano do kościoła i kazał ministrowi skarbu urządzić na poczekaniu kwestę.
Stało się to ową przysłowiową kroplą, która przepełnia puhar. Najpierw podniósł się jeden z obywateli, zaraz po nim drugi i zaprotestowali obadwaj przeciw temu jawnemu rabunkowi. Bezpośredniem wszakże następstwem odmowy jednego i drugiego była natychmiastowa konfiskata majątku malkontentów. Surowość ta przejęła takim strachem resztę niezadowolonych, że kwesta potoczyła się dalej wśród ciszy ponurej i złowieszczej. Oddalając się na czele swych wojsk, zawołał cesarz do poddanych:
— Ja wam pokażę, kto tu panem!
Kilka osób odpowiedziało okrzykiem: