Strona:PL Mark Twain-Humoreski I.djvu/64

Ta strona została uwierzytelniona.

o możliwości nadania Caruthersowi i dziś jeszcze względnie zbliżonej do normalnego człowieka postaci za pomocą drewnianych członków z dobrej fabryki, szklanego oka i peruki — rozumuję tak.
Ponieważ to wszystko, co się już stało, odstać się nie może, udzielić Caruthersowi trzymiesięcznej zwłoki na wygojenie się i jeśli do tego czasu karku nie skręci, zawrzeć z nim ślub i pozostawić resztę zwykłemu biegowi rzeczy. Cóż bo już obecnie panna Aurelia ryzykuje?... Jeżeli jej narzeczony zachowa w dalszym ciągu swój szczególny talent podpadania cielesnym uszkodzeniom przy każdej nadarzającej się sposobności, najbliższy eksperyment już go uśmierci, a w takim razie — zamężna czy wolna — pozbędzie się go raz na zawsze. Prócz tego, gdybyś za niego, panno Aurelio, wyszła — owdowiawszy, nie postradałabyś go w gruncie rzeczy całego, lecz tylko jego części żyjące, części drewniane zaś, metalowe, szklane i  t. d. mogłabyś sobie schować na pamiątkę, skutkiem czego i strata twoja o tyle byłaby mniejszą i mniejbyś potrzebowała wylać łez żalu na opłakiwanie ułomka tylko swego szlachetnego ale nieszczęśliwego męża, co nie szczędziłby zapewne rzetelnej fatygi okazania się godnym oddanej mu przez ciebie rączki. Spróbuj więc, panno Aurelio! Ja, rozważywszy sprawę wszerz i wzdłuż, nie mogę znaleźć innego wyjścia. Byłoby wprawdzie ze strony Caruthersa daleko piękniej, gdyby był zaczął w swoim czasie szereg sypiących się na niego katastrof od