zupełnie biernym, posiłkując się tylko rozumem.
— Wszystko to dzięki memu motorowi, — powiedział Brown.
— Naszemu motorowi — sucho poprawił towarzysz.
— Naturalnie — odpowiedział niecierpliwie Brown — myśl, idea jest pańska, ale samo wykonanie moje. Niech go pan nazwie jak się panu podoba.
— Nazwę go motorem Brown-Pericord — zawołał wynalazca i w oczach jego błysnęła nienawiść, — pan wykonałeś tylko szczegóły, ale idea jest moja, tylko moja...
— Tak, ale sama idea nie jest w stanie puścić w ruch motoru — zauważył szorstko Brown.
— Ma się rozumieć; dla tego uciekłem się do pańskiej pomocy — przerwał Pericord, bębniąc gorączkowo palcami po stole, — ja wynalazłem, pan — wykonałeś moją myśl, budując motor. Tym sposobem nasze zasługi i praca są zrównoważone.
Brown zaciął wargi. Widząc bezcelowość sprzeczki na ten temat, skierował całą uwagę na aparat, który przy każdym obrocie drgał i kołysał się, jak gdyby miał spaść ze stołu.
— Wspaniale, nie prawda? — spytał zachwycony Pericord.
— Zadawalniająco — poprawił flegmatyczny Anglik.
— To źródło sławy!
— To źródło bogactwa!
— Nazwiska nasze zasłyną, jak nazwiska Mongolfierów![1]
— Miejmy nadzieję, że staną obok nazwiska Rotszyldów...[2]
- ↑ Bracia Montgolfier wynaleźli tzw. montgolfiery, czyli balony na ogrzane powietrze.
- ↑ Nazwisko Rothschildów stanowiło i nadal stanowi synonim nieograniczonego bogactwa.