— Huck, czy kot jest człowiekiem?
— Nie.
— Więc, cóż za racya, żeby kot mówił po ludzku? Czy krowa jest człowiekiem, albo, czy krowa jest kotem?
— Nie, krowa nie jest człowiekiem, ani kotem.
— A kiedy tak, to nie ma obowiązku mówić, jak kot albo jak człowiek.
— A Francuz, czy jest człowiekiem?
— Jest.
— A widzisz! Kiedy jest, to dlaczego nie mówi, jak człowiek? Odpowiedzże na to.
Widziałem, że napróżno tracimy słowa, nikt murzyna nie nauczy rozumować po naszemu. Dałem więc pokój.
Wymiarkowawszy, że po trzech nocach żeglugi staniemy w Kairze, u przeciwległej granicy Illinois, tam, gdzie wpada rzeka Ohio, czekaliśmy tej chwili z upragnieniem, zdecydowani sprzedać tratwę, wsiąść na parostatek, popłynąć rzeką Ohio w górę, bo w tamtych stanach niewolnictwo było zniesione.
Ponieważ następnej nocy mgła się nad rzeką rozesłała, skierowaliśmy więc tratwę ku najbliższej, zaroślami pokrytej ławicy, aby tam przywiązać ją do