Strona:PL Mark Twain - Przygody Hucka 02.djvu/030

Ta strona została uwierzytelniona.

Złapałem się! Dla wybrnięcia z kłopotu, musiałem udać, żem się zadławił kosteczką kurczęcia. Dopiero po chwili odpowiadam:
— Bywa regularnie, gdy bawi w Sheffield, to jest w lecie, podczas kąpieli morskich.
— Co ty mówisz? Sheffield przecie nie nad morzem.
— A któż mówił, że nad morzem.
— Ty mówisz.
— Nie.
— Nie mówiłeś?
— Nie mówiłem.
— Mówiłeś!
— Nie mówiłem.
— Nie mówiłeś? Więc cóżeś mówił?
— Mówiłem o kąpielach morskich.
— A widzisz! Przecież Sheffield nie leży nad morzem?
— Słuchaj, panienko, piłaś kiedy wodę mineralną „Congrets?“
— Piłam!
— Czy jeździłaś do Congrets pić ją?
— Ależ, tu ją piłam.
— No, to tak samo i Wilhelm czwarty! Nie potrzebuje jeździć do morza, żeby wziąć kąpiel.
— Zkądże więc bierze wodę morską?
— Ztąd, zkąd ty brałaś mineralną: z beczułki. W pałacu królewskim w Sheffield jest ogromny kocioł, bo król chce mieć wodę gorącą. Nie mogą mu przecie grzać tej wody w samem morzu! Jakżeby ją przywieźli gorącą?
— A! teraz rozumiem. Dlaczegoż nie mówiłeś