spolitej na trywialną ziemię, aby poznać, jak w zrastało codziennie zuchwalstwo rojalistów, bonapartystów, demokratów, komunistów, a jak nikł ich własny kredyt, w miarę jak zbliżali się do ukończenia swego wielkiego prawodawczego dzieła, a pomimo to Thetis nie wyszła z morza, by wyjawić swą tajemnice. Starali się oni oszukać przeznaczenie wydając podstępny § 111 konstytucyi, według którego każdy wniosek rewizyi ustawy krajowej musi być uchwalony przynajmniej przez ⅔ głosów w trzech następujących po sobie debatach, przedzielonych okresem miesięcznym od siebie. Niemniej, jak 500 członków zgromadzenia narodowego brać przytem musi udział w głosowaniu. Była to zatem tylko bezsilna próba zatrzymania władzy na wypadek, gdyby republikanie mieli być kiedyś w mniejszości parlamentarnej (przewidywali, że do rzędu takiej zejdą niedługo), władzy, która im wysuwała się z rak wówczas, gdy posiadali parlamentarną większość i wszystkie środki panującej partyi.
Nareszcie w melodramatycznym paragrafie zgromadzenie porucza konstytucyję czujności i patryjotyzmowi całego francuskiego narodu i każdego francuza w szczególności, poleciwszy pierwej w innym paragrafie „czujnych" i „patryjotów" delikatnej i nadzwyczaj nieprzyjemnej uwadze specyjalnie utworzonego wysokiego sądu — haute cour[1].
Oto, czem była konstytucyja 1848 roku, obalona 2 grudnia 1851 nie wskutek planu genijalnej głowy, lecz dotknięciem kapelusza; nie zapominajmy wszakże, że był to trójgraniasty, napoleoński kapelusz.
Podczas kiedy republikańska burżuazyja zajęta była dyskutowaniem i uchwalaniem konstytucyi, utrzymywał Cavaignac stan oblężenia Paryża. Przyspieszyło to poród konstytuanty. Konstytucyja została później wyprawioną na tamten świat przy pomocy bagnetów, nie trzeba wszakże zapominać, że bagnety i to skierowane do ludu, chroniły ją przy pojawieniu się na świat. Przodkowie, „poczciwych republikanów", rozpowszechnili trójkolorową wstęgę, symbol swój, w całej Europie. Ci ostatni, ze swej strony zrobili również ważne odkrycie, był niem stan oblężenia, który utorował sobie drogę przez cały kontynent, ale ze stałą sympatyją zwracał się do Francyi, dopóki nie zdodył sobie w znacznej części jej departamentów prawa obywatelstwa. Doskonały ten wynalazek, stosowano peryjodycznie w każdym kryzysie podczas rewolucyi francuskiej. Ale czemużby koszary i obóz, tak peryjodycznie narzucane francuskiemu społeczeństwu w rodzaju ciężaru , który miał ugniatać jego głowę i prasować mózg, by zrobić zeń spokojnego człowieka, czyż szabla i karabin, które sądziły i rządziły, oceniały jego czyny i opiekowały się niem, wykonywajac służbę policyjną i straż nocną, czyż hiszpanka i mundur, zachwalane ustawicznie, jako najwyższa mądrość społeczeństwa, nie miały wpaść na pomysł stałego zabezpieczenia społeczeństwa, proklamując własne panowanie, jako najwyższe i oswobadzajac zupełnie mieszczańskie społeczeństwo od kłopotu rządzenia samem sobą?.. Koszary i obóz, szabla i karabin, hiszpanka i mundur tem łatwiej dojść musiały do tego przekonania, ile że wówczas spodziewać się mogły lepszej zapłaty za większe us ugi, podczas gdy przy samym tylko peryjodycznym stanie oblężenia i chwilowym ratunku społeczeństwa w usługach tej lub innej frakcyi burżuazyjnej. oprócz kilku trupów i rannych i kilku
- ↑ fr. sąd najwyższy