pers[1]. Mogą oni stać o całe niebo wyżej przez swe wykształcenie i indywidualną pozycyję. Przedstawicielami drobnego mieszczaństwa czyni ich to, że w pojęciach nie podobna im przejść poza sferę, której mieszczanin w życiu nie przekracza, że więc teoretycznie dochodzą oni do tych samych postulatów, co drobno-mieszczanin i znajdują na takowe to rozwiązanie, do jakiego doprowadza go praktycznie materyjalny interes i stanowisko społeczne. Takim jest wogóle stosunek politycznych i literackich przedstawicieli do klasy, którą reprezentują.
Po tem wytłomaczeniu rozumie się samo przez się, że jakkolwiek Montagne ustawicznie walczy z partyją porządku o rzeczpospolitę i o tak zwane prawa człowieka, z tem wszystkiem atoli ani rzeczpospolita, ani prawa człowieka nie stanowią jej ostatecznego celu, podobnie jak wyłącznym celem wojska podczas toczącej się kampanii nie jest jedynie opór wobec przeciwników, pragnących je rozbroić.
Partyja porządku zaraz po zagajeniu obrad zgromadzenia narodowego rzuciła rękawicę Montagne. Burżuazyja uczuwała teraz potrzebę skończyć ostatecznie z demokratycznymi mało-mieszczanami, tak samo, jak przed rokiem uważała za konieczne uporać się z rewolucyjnym proletaryjatem. Ale obecna sytuacyja była odmienną od poprzedniej. Siła proletaryjatu przejawiała się na ulicy, siła zaś drobnych mieszczan była w samem zgromadzeniu narodowem. Należało ich tedy w sposób zręczny wyprowadzić z sali obrad na ulicę i dać im samym złamać własną parlamentarną potęgę, póki czas i okoliczności nie utrwaliły jej jeszcze. Montagne rzuciła się na oślep w pułapkę.
Bombardowanie Rzymu przez francuskie wojska było taką przynętą, naruszało bowiem artykuł V konstytucyi, który zabraniał francuskiej rzeczypospolitej używać swych sił wojennych przeciwko swobodzie innego narodu. Przytem wedle artykułu IV władza wykonawcza nie mogła wypowiedzieć wojny bez zgody zgromadzenia narodowego, a zgromadzenie, jak wiadomo, uchwałą z dnia 8 maja nie uznało wyprawy rzymskiej za słuszna. Opierając się na tem, Ledru-Rollin złożył 11 czewca 1849 akt oskarżenia przeciw Bonapartemu i jego ministrom. Podbudzony przez Thiersa, który, jak osa, kłuł go swymi zjadliwymi słowami, rzucił nawet w uniesieniu pogróżkę, że będzie bronił konstytucyi wszelkimi środkami, choćby z bronią w ręku. Montagne powstała wówczas, jak jeden mąż i powtórzyła ten okrzyk bojowy. 12-go czerwca zgromadzenie narodowe odrzuciło akt oskarżenia i Montagne opuściła parlament. Wypadki 13 czerwca są powszechnie znane: wydany został manifest odłamu partyi Montagne, w którym ogłaszało się, że Bonaparte i jego ministrowie są „wyjęci z pod praw konstytucyi”, potem odbyła się procesyja uliczna demokratycznych gwardzistów narodowych, którzy wystąpiwszy bez broni, rozpierzchli się przy pierwszem spotkaniu z wojskami Changarnier’a itd. itd. Jedni z Montagne uciekli za granicę, drudzy zostali oddani pod sąd w Bourges, resztę zaś wedle uchwały parlamentu oddano pod bakalarski nadzór prezydenta zgromadzenia nar-
- ↑ Drobny kupiec