przypadkowo w pewnym kraju znajdująca się ilość złota i srebra bez względu na sumę wartości towarowych, musi wchodzić do zamiany towarowej, jako narzędzie zamiany, to złoto i srebro nie posiadają żadnej wewnętrznej wartości i nie są zatem rzeczywistymi towarami. To jest trzecia „niezbędna konsekwencyja“ Hume’a.
Wpuszcza on do procesu obiegowe towary bez ceny, a złoto i srebro bez wartości. Nie mówi on też zatem nigdy ani o wartości towarów, ani o wartości złota, lecz jedynie o ich zobopólnej ilości. Już Locke powiedział, jakoby złoto i srebro miało tylko konwencyjonalną i wyobrażalną wartość; jest to pierwsza brutalna forma przeciwieństwa twierdzeniom monetarnego systemu, iż tylko złoto i srebro posiadają wartość prawdziwą.
To, że byt pieniężny złota i srebra pochodzi jedynie z ich funkcyi w procesie społecznej wymiany, zostaje w ten sposób wytłomaczone, jakoby one własną swą wartość, a zatem i wielkość tej wartości społecznej funkcyi zawdzięczają. Złoto i srebro są zatem bezwartościowe rzeczy, ale wewnątrz procesu obiegowego otrzymują one fikcyjną wielkość wartościową, jako przedstawiciele towarów. Dzięki temu procesowi, zostają one przemienione nie w pieniądz, lecz w wartość. Ta ostatnia określona zostaje przez proporcyję między ich własną masą a masą towarów, gdyż obiedwie powinny się pokrywać. Podczas więc, gdy Hume wpuszcza złoto i srebro, jako nie-towary do świata towarowego, to odwrotnie, zamienia on je, jak tylko w określonej monetarnej formie występują, w zwykle towary, które przez prosty handel wymienny z innemi towarami się zamieniają. Gdyby więc świat towarowy się składał z jednego, jedynego towaru np. z 1 milijona kwarterów zboża, to moglibyśmy bardzo łatwo sobie przedstawić, iż jeden kwarter zamienia się na 2 nncyje złota, jeżeli istnieją 2 milijony uncyj złota, a na 20 uncyj, jeżeli 20 milijonów uncyj złota istnieje, a zatem, że cena towarów i wartość pieniędzy wzrastają lub spadają w stosunku odwrotnym do istniejącej ilości pieniędzy. Ale świat towarowy składa się z nieskończenie rozmaitych wartości użytkowych, których wartość stosunkowa bynajmniej się nie określa przez ich stosunkową ilość. Jakże więc przedstawia sobie Hume tę zamianę pomiędzy masą towarów i masą złota? Zadawalnia się on niegraniczenie głupiem wyobrażeniem, jakoby każdy towar, jako odpowiednia część ogólnej masy towarowej, się wymieniał na odpowiednią część ogólnej masy złota. Ruch więc postępowy towarów, pochodzący z zawartej w nich sprzeczności pomiędzy wartością zamienną, a użytkową, występujący w obiegu pieniężnym i krystalizujący się w rozmaitych określonych formach tego ostatniego, jest wygaszonym i na miejsce jego występuje wyobrażalne, mechaniczne zrównanie pomiędzy wagą znajdujących się w pewnym kraju szlachetn. metali i masą jednocześnie obecnych towarów.
Sir James Steuart rozpoczyna swe badania nad monetą i pieniądzem ze szczegółowej krytyki Hume’a i Montesąuieu[1]. Jest on rzeczywiście pierwszym, który stawia pytanie: Czy ilość znajdujących się w obiegu pieniędzy się określa przez ceny towarowe, czy też ceny towarowe określają się odwrotnie przez ilość obiegających pieniędzy?
- ↑ Steuart, l. c. t. i. p. 394 seq.