stości występuje proces zamiany towarów początkowo nie w łonie naturalnie wyrosłych komun, lecz tam. gdzie takowe się kończą, na ich granicach, na nielicznych punktach, gdzie one się stykają z innemi gminami. Tutaj rozpoczyna się handel zamienny i odbija się ztąd na wnętrze takiej grupy społecznej, na którą działa rozsadzające. Szczególne wartości użytkowe, które w handlu zamiennym pomiędzy rozmaitemi gminami stają się towarami, są: niewolnicy, bydło, metale; to też stanowią one zarazem pierwszy pieniądz wewnątrz samej gminy. Widzieliśmy, że wartość zamienna towaru przybiera tem wyraźniejszy charakter takowej, im dłuższym jest szereg jego ekwiwalentów, czyli czem większą jest stera jego wymiany. To też powolne rozszerzanie się handlu wymiennego, rozmnażanie się wymian i urozmaicanie towarów, wchodzących w handel wymienny, rozwijają coraz bardziej towar, jako wartość zamienną, prowadzą do wytwarzania pieniędzy i w ten sposób wpływają rozkładowo na handel bezpośredni. Ekonomiści wyprowadzają zazwyczaj pieniądze z zewnętrznych trudności, na które napotyka się rozszerzony handel, zapominają wszakże, że trudności te pochodzą z rozwoju wartości zamiennej, a zatem i społecznej pracy, jako pracy powszechnej. Naprz. towary, jako wartości użytkowe, nie są dowolnie podzielne, którą to własność powinny posiadać, jako wartości wymienne. Albo towar posiadacza A może być wartością użytkową dla posiadacza B, podczas gdy towar tego ostatniego nie jest wartością użytkową dla pierwszego. Albo wreszcie posiadacze mogą mieć towary niepodzielne i nie znajdujące się w równych proporcyjach... Innemi słowy, pod pozorem rozpatrywania prostego handlu wymiennego, ekonomiści uwidoczniają sobie pewne tylko strony sprzeczności, korą byt towaru jako bezpośredniego zjednoczenia wartości użytkowej i zamiennej, w sobie zawiera. Z drugiej strony wierzą oni mocno, iż handel wymienny jest równoznaczną formą procesu wymiany towarów, związaną tylko z pewnemi technicznemi niedogodnościami, przeciwko którym pieniądz jest chytrze wymyślonym środkiem zaradczym. Z tego nader płytkiego punktu wyjścia pewien dowcipny angielski ekonomista[1] i bardzo konsekwentnie twierdził, iż pieniądz jest tylko materyjalnem narzędziem, jak okręt lub maszyna parowa, ale bynajmniej nie stanowi urzeczywistnienia pewnego społecznego stosunku produkcyi, a zatem że nie jest ekonomiczną kategoryją. Przeto niesłusznie traktuje się — zdaniem jego — o pieniądzach w ekonomii politycznej, która nie ma nie wspólnego z technologiją.
W święcie towarowym jest rozwinięty podział pracy uprzednio przypuszczonym, a raczej przedstawia się on bezpośrednio w rozmaitości wartości użytkowych, które stają przeciwko sobie, jako szczególne towary i w których tkwi zarazem tyleż rozmaitych rodzajów pracy. Podział pracy, jako całość wszystkich szczególnych gatunków produkcyjnych zajęć, jest wspólna postacią społecznej pracy w jej materyjalnej treści, rozpatrywanej jako praca, wytwarzająca wartości użytkowe. Jako taka wszakże, egzystuje ona z punktu widzenia towarów i w obrębie procesu wymiany tylko w jej rezultacie, w rozróżnieniu samych towarów. Zamiana towarów jest procesem, w któ-
- ↑ Th. Hodgskin, Popular political economy. London, 1827. p. 178, 179.