Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 3.djvu/72

Wystąpił problem z korektą tej strony.

pierki czyniło przedstawicielami 15 razy tańszego metalu lub 15 razy mniejszej wagi złota, niż przedtem. Nioby się nie zmieniło oprócz nazw skali cen, które (nazwy) oczywiście są zupełnie konwencyjonalne, zależnie od tego, że nazw jest więcej, odpowiednio do niższej skali, spowodowanej czy to przez bezpośrednie obniżenie stopy monetarnej, albo też pośrednio, przez pomnożenie pieniędzy papierowych. Ponieważ nazwa fun. sterl. oznaczałaby teraz 15 razy mniejszą ilość złota, to wszystkie ceny podniosłyby się o 15 razy i w ten sposób 210 mil. 1-funtowych papierków byłyby zupełnie tak samo niezbędne, jak dawniej 14 milijonów. W tym samym stosunku, w jakimby się zwiększyła ogólna suma znaków wartościowych, zmniejszyłaby się ilość złota, reprezentowana przez każdy z nich. Wzrost cen byłby tylko reakcyją procesu obiegowego, który w sposób gwałtowny zrównywa znak wartościowy z tą ilością złota, na którego miejscu on cyrkuluje.
W historyi angielskich i francuskich fałszerstw pieniężnych, dokonywanych przez rządy, często bardzo znajdujemy, iż ceny“ nie wzrastają w tym samym stosunku, w jakim moneta srebrna“ była fałszowaną. Miało to miejsce po prostu dlatego, iż stosunek, w którym moneta została pomnożoną, nie odpowiadał stosunkowi, w którym ona była sfałszowaną, t. j. iż nie została wypuszczoną odpowiednio wielka masa monet o niższej kompozycjo metalicznej; dlatego wartości zamienne towarów musiały na przyszłość być oceniane metalem tej niższej kompozycji, jako miarą i musiały być realizowane przez odpowiednie monety tej niższej jednostki miar. To rozstrzyga nierozstrzygniętą w pojedynku pomiędzy Locke’m i Lowndesem trudność. Stosunek w jakim znak wartościowy, papier czy też fałszowane złoto lub srebro, zastępuje wagi złota lub srebra, obliczone podług stopy monetarnej, zależy nie od własnego materyjału tego znaku, ale od znajdującej się w obiegu jego ilości.
Trudność pojęcia tego stosunku pochodzi ztąd, iż pieniądz w obydwóch funkcyjach: miary wartości i narzędzia obiegu podlega nietylko odwrotnym prawom, ale zarazem prawom, które wydają się być w sprzeczności z antagonizmem obydwóch funkcyi. W mierze wartości, gdzie pieniądz służy tylko jako pieniądz obrachunkowy, a złoto — tylko jako złoto idealne, wszystko sprowadza się tylko do naturalnego materyjału. Oceniane w srebrze wartości zamienne przedstawiają się zupełnie inaczej, niż oceniane w złocie.
Odwrotnie się dzieje z funkcyją narzędzia obiegu: tu pieniądz nie jest tylko wyobrażalny, ale musi istnieć jako rzeczywisty przedmiot obok innych towarów i tu materyjał jego jest zupełnie obojętnym, podczas gdy wszystko zależy tylko od jego ilości.
Dla jednostki miar jest to rzeczą decydującą, czy ona jest funtem złota, srebra lub miedzi; podczas gdy sama tylko ilość czyni monetę odpowiedniem urzeczywistnieniem każdej z tych jednostek miary, niezależnie od jej własnego materyjału. Sprzeciwia się to wszakże zdrowemu ludzkiemu rozsądkowi, by przy tylko wyobrażalnych pieniądzach wszystko zależało od ich materyjalnej substancji, gdy tymczasem w monecie zmysłowo istniejącej wszystko zależy od idealnego stosunku liczebnego.
Wzrost lub upadek cen towarowych, odpowiadających zwiększeniu lub zmniejszeniu się masy pieniędzy papierowych — w razie,