Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 3.djvu/77

Wystąpił problem z korektą tej strony.

zamienić ze szczególnego, naturalnego bogactwa w bogactwo powszechne i społeczne. Zamiast wymiany materyi zmiana formy staje się celem dla samej siebie. Ze zwykłej formy ruchu wartość zamienna przechodzi w jego treść. Jako bogactwo, jako towar, towar przechowuje się wewnątrz sfery obiegowej tylko tak dalece i przechowuje się tylko w tym płynnym stanie, o ile on kostnieje jako złoto i srebro. Istnieje on w prądzie, jako kryształ procesu obiegowego. Jednocześnie zaś złoto i srebro utwierdzają się jako pieniądze o tyle, o ile nie są narzędziami obiegu. Jako nie-narzędzia cyrkulacyi, stają się pieniędzmi. Osuwanie się towaru z obiegu w formie złota jest więc jedynym środkiem stałego istnienia towaru wewnątrz cyrkulacyi.
Posiadacz towarów może od obiegu otrzymać tylko w formie złota to, co mu dał, jako towar. Stała sprzedaż, nieustanne rzucanie do obiegu towarów, jest zatem pierwszym warunkiem tworzenia skarbów z punktu widzenia cyrkulacyi towarowej. Z drugiej strony pieniądz znika wciąż, jako narzędzie obiegu w samym procesie cyrkulacyjnym w ten sposób, iż on ciągle się urzeczywistnia w wartościach użytkowych i rozpuszcza się w mimolotnem użyciu. Musi więc być wyrwanym z niszczącej rzeki obiegu, albo też towar musi być zatrzymanym na pierwszej swej metamorfozie, w ten sposób, iż nie jest mu pozwolonem spełnić funkcyi narzędzia kupna. Posiadacz towarów, który teraz się stał twórcą skarbu, musi jak najwięcej sprzedawać i jak najmniej kupować, jak to już stary Cato uczył: patrem familias vendacem, non emacem esse. Jak pracowitość jest dodatnim warunkiem tworzenia skarbów, tak oszczędność jest ujemnym jego warunkiem. Im mniej ekwiwalent towarowy zostaje odciągnięty cyrkulacyi w postaci specyjalnych towarów czyli wartości użytkowych, tem bardziej zostaje on jej odciągniętym w postaci pieniędzy, czyli wartości zamiennej. Przywłaszczenie więc bogactwa w jego formie powszechnej wymaga wyrzeczenia się go w materyjalnej jego rzeczywistości. Żywotnym więc popędem do tworzenia skarbów jest skąpstwo, dla którego nie towar, jako wartość użytkowa, lecz wartość zamienna, jako towar stanowi potrzebę. By zawładnąć nadmiarem w jego formie powszechnej, muszą wszystkie szczególne potrzeby być traktowane jako zbytek i nadmiar. Tak np. kortezowie przedstawili Filipowi II w r. 1593 raport, w którym między innemi jest co następuje: „Kortezowie z Balladolid prosili Waszą kr. Ilość w r. 1586, by został zakazanym wwóz do królestwa świec, towarów szklanych, biżuteryi, noży i tym podobnych rzeczy, które przychodzą z zagranicy w cela wymiany tych niepożytecznych dla ludzkiego użytku przedmiotów na złoto, jak gdyby hiszpanie byli indyjanami.“
Twórca skarbu pogardza wszystkiemi świeckiemi, czasowemi i przechodniemi rozkoszami, goniąc za skarbem, którego nie żrą ani móle, ani rdza, który jest zarazem zupełnie niebieskim i zupełnie ziemskim.
„Ogólna i oddalona przyczyna braku złota, jaki odczuwamy — mówi Miszelden — zawiera się w zbytkownem spożyciu towarów cudzoziemskich, które zamiast coby miały być dogodnością dla nas, okazują się klęską, gdyż odcinają nas od odpowiedniej ilości pieniędzy („skarbu“), które w miejscu tych błahostek byłyby wwożone. Konsumujemy mianowicie zbyt wiele wina z Hiszpanii, Francyi, Renu, Lewantu, duże rodzynki z Hiszpanii i małe z Lewantu, cien-