Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 3.djvu/79

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Podczas zaburzeń w społecznej wymianie materyi zakopywanie pieniędzy, jako skarbów, ma miejsce nawet w rozwiniętem burżuazyjnem społeczeństwie. Społeczny związek w kompaktnej formie — a dla posiadaczy towarów związek ten polega na towarze, a równoznaczny byt towaru jest pieniądz — zostaje uchronionym przed społecznym ruchem. Społeczny nervus rerum zostaje pochowany obok ciała, którego nerwem on jest. Skarb byłby tylko bezużytecznym metalem, pieniężna jego dusza uciekłaby zeń, stałby się on przepalonym popiołem obiegu, jego caput mortuum, gdyby się nie znajdował w stanie ciągłego dążenia doń. Pieniądz, czyli usamodzielniona wartość zamienna jest ze swej istoty bytem abstrakcyjnego bogactwa, z drugiej wszakże strony każda dana suma pieniężna jest ilościowo określonem quantum wartości. Ilościowa granica wartości zamiennej jest sprzeczna z jakościową jej powszechnością i zbieracz skarbu odczuwa tę granicę, jako szranki, stające się w istocie zarazem i jakościowemi, albo też czyniące skarb tylko ograniczonym przedstawicielem materyjalnego bogactwa. Pieniądz, jako powszechny równoznacznik, bezpośrednio się przedstawia, jakeśmy to widzieli, w równaniu, w którem sam tworzy jeden członek, a nieskończony szereg towarów — drugi. Od wielkości wartości zamiennej jest zależnem to, o ile pieniądz w przybliżeniu się realizuje, jako taki nieskończony szereg, t. j. o ile odpowiada swemu pojęciu wartości zamiennej. Ruch wartości zamiennej, jako wartości, jako automatu, może wogóle na tem tylko polegać, by wyjść poza swą ilościową granicę. Ale wraz z tem, jak ilościowa granica skarbu zostaje przekroczoną, tworzą się nowe szranki, które znowu zniesione być muszą. To nie jakaś określona granica skarbu staje się szrankami, lecz każda wogóle granica. Gromadzenie skarbów nie posiada żadnej wewnętrznej granicy, żadnej miary, lecz jest procesem nieskończonym, który w każdym swym jednorazowym rezultacie zawiera pobudkę dla nowego początku. Jeżeli skarb tylko przez konserwowanie się mnoży, to i naodwrót — tylko przez mnożenie się konserwuje.

Pieniądz jest nietylko przedmiotem namiętności wzbogacenia się, ale jest zarazem jedynym jej przedmiotem. Ona jest ulotną auri sacra fames. Namiętność do wzbogacenia się, w odróżnieniu od namiętności ku specyjalnemu bogactwu, ku oddzielnym naturalnym użytecznościom, jak: odzieży, klejnotom i t. d. staje się możliwa dopiero wtedy, gdy bogactwo powszechne, jako takowe, się indywidualizuje w jednym szczególnym przedmiocie i gdy zatem może być utrzymane jako oddzielny towar. Pieniądz jest więc o tyleż przedmiotem, co i źródłem namiętności do wzbogacenia się. W gruncie mamy tu do czynienia z tem, iż wartość zamienna, jako takowa, a zarazem jej rozmnażanie staje się celem. Skąpstwo mocno trzyma skarb, nie pozwalając mu stać się narzędziem obiegu, lecz żądza złota otrzymuje duszę pieniężną skarbu, jego stałe natężenie ku cyrkulacyi.

Czynność, zapomocą której skarb zostaje tworzonym, polega z jednej strony na wycofywaniu pieniędzy z obiegu w drodze stale powtarzanych aktów sprzedaży, a z drugiej — na prostem gromadzeniu, akkumulacyi. Istotnie, akkumulacyja bogactwa tylko w sferze zwykłego obiegu i pi żytem w formie tworzenia skarbów ma miejsce, jak takowa, podczas gdy, jak to później zobaczymy,