Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 3.djvu/84

Wystąpił problem z korektą tej strony.

zentant przyszłych pieniędzy, podczas gdy sprzedawca, jako posiadacz obecnego towaru, sprzedaje. Po stronie sprzedającego, towar, jako wartość użytkowa, zostaje rzeczywiście pozbytym, bez teog wszakże, by on, jako cena, został rzeczywiście zrealizowanym. Po stronie kupca pieniądze zostają rzeczywiście zrealizowane w wartości użytkowej towaru, bez tego wszakże, by one, jako wartość zamienna rzeczywiście pozbyte zostały. Zamiast znaku wartościowego, kupiec sam symbolicznie zastępuje sobą pieniądze. Ale tak samo, jak przedtem, ogólna symbolika znaku wartościowego wywoływała gwarancyję i kurs przymusowy ze strony państwa, tak samo obecnie osobista symbolika kupca wywołuje prawnie ujęte kontrakty prywatne pomiędzy posiadaczami towarów.
Odwrotnie, w procesie P — T pieniądz może być pozbytym jako rzeczywiste narzędzie kupna i cena towaru może być zrealizowaną zanim jeszcze wartość użytkowa pieniędzy zostaje zrealizowaną lub zanim sam towar pozbytym zostanie. To odbywa się w codziennej np. formie prenumeraty. Albo też w formie, w jakiej angielski rząd kupuje opium ryotów w Indyjach, a w Rosyi — osiadli tam cudzoziemscy kupcy nabywają w tej formie po większej części wytwory rolnicze. W taki sposób wszakże pieniądz działa tylko w znanej formie narzędzia kupna i nie otrzymuje przeto żadnej nowookreślonej formy[1].
Nie zatrzymujemy się więc nad ostatnim przypadkiem, zauważymy wszakże ze względu na przemijającą formę, w jakiej obydwa procesy P — T i T — P tu występują, że tylko pomyślana różnica pomiędzy kupnem i sprzedażą, jak ona bezpośrednio w obiegu występuje, staje się teraz rzeczywistą różnicą, ponieważ w jednej formie istnieje tylko towar, w drugiej tylko pieniądz, w obydwu zaś inicyjatywa wychodzi od ostatniego. Oprócz tego, obiedwie formy mają jeszcze to wspólne, iż w obydwóch tylko jeden ekwiwalent we wspólnej woli kupca i sprzedawcy istnieje, w woli, która otrzymuje określone formy prawne.
Sprzedawca i kupiec stają się wierzycielem i dłużnikiem. Jeżeli posiadacz towaru, jako stróż skarbu, przedtem grał rolę komiczną, to obecnie staje się on strasznym, gdyż już nie siebie samego, ale swych bliźnich pojmuje, jako określone sumy pieniężne i nie siebie samego, lecz ich robi męczennikami wartości zamiennej. Z wierzącego staje się on wierzycielem, z religii, wpada on do prawoznawstwa:

„I stay here on my bond.“

W zmienionej więc formie T — P, w której towar istnieje, a pieniądz jest tylko reprezentowany, pieniądz funkcyjonuje naprzód, jako miara wartości.

Wartość zamienna towaru zostaje ocenioną w pieniądzach, jako w swej mierze, lecz cena, jako wartość zamienna, wymierzona w drodze kontraktu, istnieje nietylko w głowie sprzedawcy, lecz istnieje zarazem jako miara zobowiązania kupca. Powtóre pieniądz funkcyjo-

  1. Kapitał wprawdzie zostaje także awansowanym w formie pieniędzy i wypożyczony pieniądz może być wypożyczonym kapitałem, ten wszakże punkt widzenia nie należy do sfery zwykłego obiegu.