Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 3.djvu/99

Wystąpił problem z korektą tej strony.

wnego kupca nie zmieniłby się, gdyby w swej buchhalteryi używał zamiast arabskiego systemu liczenia, — wymagającego mało cyfr, rzymski, który daleko większej ilości takowych wymaga. Możemy nawet powiedzieć, iż większa ilość pieniędzy, tak sarno, jak i rzymski system liczenia jest niedogodnym i wymaga więcej mozołu, zarówno przy przechowaniu, jak i przy transporcie takowych“[1].
By wogóle czegokolwiekbądż dowieść, Hume musiałby pokazać, iż przy danym systemie znaków liczebnych, masa użytych cyfr jest niezależną od wartości liczebnej, lecz że ta ostatnia, naodwrót, zależy od masy użytych znaków. Jest to zupełnie słusznem, iż nie przedstawia to żadnej korzyści, czy się ocenia lub „liczy“ wartości towarów w złocie lub srebrze o zmniejszonej wartości i dlatego też wraz ze wzrostem sumy wartościowej obiegających towarów uważano wciąż za rzecz wygodniejszą liczyć w srebrze, niż w miedzi i w złocie, niż w srebrze. W miarę tego, jak się zbogacały narody, zamieniały metale mniej wartościowe na monetę pomierniczą, a bardziej wartościowe na pieniądze.

Z drugiej strony Hume zapomina, że dla obliczenia wartości w złocie lub srebrze, ani złoto ani srebro nie powinny być „obecne.“ Pieniądz obrachunkowy i narzędzie obiegu zlewają się dlań i obydwa są monetą (coin). Z tej okoliczności, że zmiana w mierze wartości lub szlachetnych metali, służących za pieniądze obrachunkowe, podnosi lub zniża ceny towarowe, a zatem i sumę cyrkulujących pieniędzy, przy niezmiennej ich szybkości obiegowej, Hume wnioskuje, iż wzrost lub spadek cen towarowych zależny jest od ilości obiegających pieniędzy. Że w XVI i XVII stuleciu nietylko zwiększyła się ilość złota i srebra, ale zarazem spadły koszta ich produkcyjne, to mógł Hume zauważyć z zamknięcia kopalń europejskich. W XVI i XVII stuleciach ceny towarowe wzrosły w Europie wraz z masą importowanego z Ameryki złota i srebra; a zatem ceny towarowe w każdym kraju określone zostają przez masę znajdującego się w nich złota i srebra. To było dla Hume’a pierwszą „konieczną konsekwencyją“[2]. W XVI i XVII stuleciach ceny wzrosły nierównomiernie z przypływem szlachetnych metali; więcej niż pół wieku upłynęło, zanim jakakolwiek zmiana cen towarowych dostrzedz się dała, a nawet i potem długo jeszcze trwało, zanim wartości zamienne towarów powszechnie były oceniane odpowiednio do zniżonej — wartości złota i srebra, t. j. zanim rewolucyja objęła ceny w sposób powszechny. A zatem — wnioskuje Hume, który w przeciwieństwie z zasadami swej filozofii jednostronnie spostrzeżone fakty bezkrytycznie w ogólne twierdzenia zamienia — cena towarów lub wartość pieniędzy określa się nie przez absolutną masę znajdujących się w pewnym kraju pieniędzy, lecz raczej przez ilość złota i srebra, która rzeczywiście wchodzi do obiegu, ale ostatecznie musi całe, znajdujące się w pewnym kraju złoto i srebro, zostać, jako moneta, zabsorbowane przez cyrkulacyję. Oczywistą jest rzeczą, że jeżeli złoto i srebro posiadają własną wartość niezależnie od wszystkich innych praw obiegu, to tylko pewna, określona ilość złota i srebra może obiegać jako ekwiwalent dla danej sumy wartości towarowych. Jeżeli więc każda,

  1. David Hume l. c. p. 303.
  2. D. Hume, l. c. p. 303.