Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/159

Wystąpił problem z korektą tej strony.

nej płacy roboczej przy upadłości kapitalisty[1], ale i szereg innych trwalszych skutków[2]. Jednak nie zmienia się przez to

  1. „Robotnik daje na kredyt swą pracę, ale“, dodaje chytrze Storch: „nic nie ryzykuje“ oprócz „straty swej płacy... Robotnik nie wykłada nic materialnego“ (Storch: „Cours d’économie politique. Petersbourg 1815“, tom II, str. 37).
  2. Oto przykład: w Londynie są dwa rodzaje piekarzy: „fuli priced“, którzy sprzedają chleb podług rzeczywistej wartości, oraz „undersellers“, którzy go sprzedają poniżej wartości. Ta druga kategorja obejmuje ¾ wszystkich piekarzy. (P. XXVII w „Reports“ komisarza rządowego H. C. Tremenheere „Grievances complained of by the journeymen bakers etc. London 1862“). Owi „undersellers“ sprzedają, prawie bez wyjątku, chleb fałszowany z dodatkiem ałunu, mydła, potażu, wapna i innych podobnie przyjemnych, pożywnych i ddrowych domieszek. (Patrz cytowaną powyżej księgę niebieską oraz sprawozdanie „Committee of 1855 on the adulteration of bread“ oraz dr. Hasallsa „Adulterations Detected. 2-nd ed. London 1862“). Sir John Gordon oświadczył przed komisją z r. 1855, że „wskutek tych zafałszowań biedak, żyjący dwoma funtami chleba dziennie, nie otrzymuje nawet czwartej części wartości odżywczej Chleba, nie mówiąc już o szkodzie dla zdrowia“. Tremenheere (w powyżej wymienionem sprawozdaniu, str. XLVIII) podaje powód, dla którego „ogromna część klasy robotniczej“, choć wie dobrze o tem fałszowaniu, jednak kupuje chleb wraz z ałunem i potażem: „to, że są oni zmuszeni brać od swego piekarza lub sklepikarza na kredyt taki chleb, jaki im dać raczą“. Ponieważ otrzymują płacę dopiero w końcu tygodnia „mogą też dopiero w końcu tygodnia zapłacić za chleb spożyty przez swe rodziny w ciągu tygodnia“. Tremenheere, przytaczając to świadectwo, dodaje: „powszechnie wiadomo, że chleb z podobnemi domieszkami piecze się specjalnie dla tego rodzaju klientów“. „W licznych angielskich okręgach rolniczych (a więcej jeszcze w szkockich) wypłaca się lon co 14 dni, a nawet co miesiąc. Przy tak długich odstępach wypłaty robotnik rolny musi kupować towary na kredyt... Musi płacić wyższe ceny i jest faktycznie związany ze sklepikiem, który mu daje kredyt. Naprzykład w Horningsham in Wilts, gdzie wypłacają raz na dwa tygodnie, ta sama mąka kosztuje robotnika 2 szylingi 4 pensy za kamień (=14 funtów), za które gdzieindziej płaci 1 szylinga 10 pensów“ („Sixt report on Public Health by „The Medical Officer of the Privy Concil etc. 1864“, str. 264). „W roku 1853 ręczni drukarze perkalików w Paisłey i Kilmarnock (Zachód. Szkocja) wymogli przy pomocy strajku skrócenie terminu wypłaty z miesiąca do dwóch tygodni“. („Reports of the inspectors of factories for 31 st. October 1853“, str. 34). Jako próbkę dalszego rozwoju kredytu, którego robotnik udziela kapitaliście, możemy przytoczyć metodę wielu angielskich właścicieli kopalń węgla, którzy płacą robotnikowi dopiero w końcu miesiąca, przedtem zaś dają mu zaliczki najczęściej w towarach, za które musi on płacić powyżej cen rynkowych (Truck-system, system płacenia łonu w towarach zamiast gotówką — K.). Jest to powszechnym zwyczajem majstrów w kopalniach węgla wypłacać lon raz na miesiąc. W międzyczasie udzielają zaliczek w końcu każdego tygodnia. Zaliczki te robotnicy otrzymują w sklepie (mianowicie w tommy-shop czyli w sklepiku należącym do majstra). W ten sposób dostają oni zaliczkę i zaraz na miejscu ją wydają. („Children’s Employment, Commission. 3-rd. Report. London 1864“, str. 38, n. 192“).