Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/512

Wystąpił problem z korektą tej strony.

tylko 354.684 osoby, natomiast w r. 1861 sama tylko liczba tkaczy mechanicznych (płci obojga i najróżniejszego wieku, poczynając od lat 8) wynosiła 230.654. Coprawda wzrost ten nie wyda się tak wielki, gdy uwzględnimy, że w r. 1838 tkaczów ręcznych bawełnianych, wraz z zatrudnionemu przez nich samych rodzinami, liczono jeszcze w Anglji 800 tysięcy[1], że już nie wspominamy o wypartych przez maszynę tkaczach ręcznych na kontynencie europejskim i w Azji.
W nielicznych uwagach, które jeszcze poświęcimy temu punktowi, poruszymy poczęści w sposób czysto rzeczowy pewne stosunki, do których nie dotarliśmy jeszcze w naszym wykładzie teoretycznym.

Dopóki produkcja maszynowa rozszerza się w pewnej gałęzi przemysłu kosztem tradycyjnego rzemiosła lub rękodzielnictwa, dopóty powodzenie jej jest równie pewne, jak zwycięstwo armji uzbrojonej w nowożytne karabiny iglicowe nad armją łuczników. Ów pierwszy okres, w którym maszyna zdobywa sobie dopiero swój zakres działania, ma rozstrzygające znaczenie ze względu na nadzwyczajne zyski, które pozwala osiągać. Te zyski zaś nietylko same są źródłem przyśpieszonego nagromadzania kapitału, lecz również przyciągają do uprzywilejowanej dziedziny produkcji znaczną część społecznego kapitału dodatkowego, który wciąż powstaje na nowa i szuka nowych lokat. Szczególne korzyści tego pierwszego okresu burzliwego i oz woj u powtarzają się wciąż w tych gałęziach produkcji, gdzie maszyna zostaje wprowadzona po raz pierwszy. Ale skoro tylko przemysł fabryczny osiąga dojrzałość i pełnię rozwoju, a zwłaszcza skoro jego własna podstawa techniczna, maszyna, zkolei poczyna być wytwarzana maszynowo, skoro dokonał się przewrót w dobywaniu węgla i żelaza, w obróbce metalów i w środkach transportu, skoro wogóle powstały już ogólne warunki produkcji, odpowiadające wielkiemu przemysłowi, produkcja maszynowa nabiera sprężystości, zdolności szybkiego i raptownego rozszerzania się, której granicami stają się

  1. „Cierpienia tkaczy ręcznych (tkanin bawełnianych i mieszanych z bawełną) były przedmiotem badań komisji królewskiej, lecz choć stwierdzono ich nędzę i ubolewano nad nią, poprawę (!) ich losu pozostawiono biegowa wypadków i czasu. Dziś (po 20 latach!) wolno mieć nadzieję, że cierpienia ich są prawie (nearly) zakończone, do czego się prawdopodobnie przyczyniło dzisiejsze wielkie rozpowszechnienie krosien mechanicznych“. („Reports of insp. of fact. for 31st october 1856“, str. 15).