Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/669

Wystąpił problem z korektą tej strony.

sem odbywa się w przebiegu pracy, a czasem w umyślnie wyznaczonych przerwach.
Nic to nie zmienia w istocie rzeczy, że robotnik dokonywa swego indywidualnego spożycia dla swej własnej potrzeby, a nie w celu dogodzenia kapitaliście. Toż nawet i bydło robocze własny głód zaspakaja, żrąc paszę, a jednak jego spożycie jest też niezbędnym czynnikiem procesu produkcji. Stale utrzymywanie i odtwarzanie klasy robotniczej pozostaje stałym warunkiem reprodukcji kapitału. Spełnienie tego warunku kapitalista może śmiało powierzyć samozachowawczemu i rozpłodowemu popędowi robotników.
Jedyną jego troską jest jak najdalej idące ograniczenie spożycia indywidualnego do najniezbędniejszych środków utrzymania. O całe niebo różni się on od nieokrzesania Ameryki Południowej, gdzie robotnika zmuszają do przyjmowania pożywniejszych pokarmów zamiast mniej posilnych[1].

To też kapitalista i jego ideolog, ekonomista, uważają za produkcyjną tylko tę część indywidualnego spożycia robotniczego, która jest niezbędna dla zachowania klasy robotniczej, a więc faktycznie musi być spożyta dlatego, ażeby kapitał mógł spożywać silę roboczą. To, co robotnik spożyje ponadto dla własnego zadowolenia, jest już spożyciem nieprodukcyjnem[2]. Gdyby nagromadzanie kapitału doprowadziło do podwyższenia płacy robotniczej, a zatem do pomnożenia robotniczych środków spożycia, i gdyby nie wzrosło jednocześnie spożycie siły roboczej przez kapitał, to przyrost kapitału byłby spożyty nieprodukcyjnie[3]. Istotnie, spożycie indywidu-

  1. „Górnicy w kopalniach południowo-amerykańskich, których praca dzienna (może najcięższa w świecie), polega na wzięciu na barki ładunku 180—200 funtów rudy i wynoszeniu go na powierzchnię z głębokości 450 stóp, żywią się chlebem i bobem. Chętniej żywiliby się samym chlebem, ale ich panowie (którzy traktują ich jak konie) zauważyli, że chleb sam nie daje im dość siły do pracy, więc zmuszają ich do jedzenia bobu. Bób jest stosunkowo znacznie bogatszy od chleba w fosforan wapnia“ (Liebig: „Die Chemie in ihrer Anwendung auf Agrikultur und Physiologie“, 7 wyd. 1862, 1 cz., str. 194, przypis).
  2. James Mill: „Elements d‘économie politique“, franc. przekład Parissot, Paryż 1823, str. 238 i nast.
  3. „Gdyby cena pracy podniosła się tak wysoko, że pomimo przyrost 1 kapitału niepodobnaby zatrudniać większej ilości pracy, to powiedziałbym wtedy że ów przyrost kapitału zostaje zużyty nieprodukcyjnie“ (Ricardo: „Principles of political economy, 3rd ed., London 1821“, str. 163, przyp.; tłumaczenie polskie, str. no, przypis).