Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/89

Wystąpił problem z korektą tej strony.

czyni zależnem od przypadku dokonanie tej transsubstancji (przeistoczenia). Jednakże tutaj mamy rozpatrywać to zjawisko w czystej postaci, a więc przypuszczamy jego normalny przebieg. Zresztą, jeśli wogóle zjawisko to zachodzi, to jest jeśli towar może być sprzedany, to następuje zawsze zmiana formy, chociaż niekiedy przy zmianie formy sama substancja — wielkość wartości — doznaje straty lub przyrostu.
Jeden posiadacz towaru otrzymuje złoto wzamian za towar, drugi — towar wzamian za złoto. Zjawiskiem, podpadającem pod zmysły, jest zmiana miejsca i posiadacza, dokonana przez towar i złoto, przez 20 łokci płótna i 2 f. st., czyli ich zamiana. Ale na co zamienia się towar? Na swą własną ogólną formę wartości. A na co wymienia się złoto? Na szczególną formę swej wartości użytkowej. Dlaczego złoto staje wobec płótna w roli pieniądza? Ponieważ cena płótna, 2 f. st., czyli jego nazwa pieniężna, już zawiera w sobie stosunek do złota, jako do pieniądza. Wyzbycie się pierwotnej formy towarowej odbywa się przy sprzedaży towaru, to jest w chwili, gdy jego wartość użytkowa przyciąga rzeczywiste złoto, przedtem idealnie przedstawione w cenie. Realizacja ceny, czyli idealnej formy wartości towaru, jest więc odwrotnie jednoczesną realizacją czysto idealnej wartości użytkowej złota, przemiana towaru w pieniądz jest jednocześnie przemianą pieniądza w towar. Proces ten pojedynczy jest procesem dwustronnym, dla posiadacza towaru — sprzedażą, dla posiadacza pieniędzy — kupnem. Czyli sprzedaż jest kupnem, T — P jednocześnie P — T[1].

Nie znamy dotąd innego stosunku gospodarczego między ludźmi, prócz stosunku posiadaczy towarów, przy którym nabywają oni cudzy wytwór pracy, zbywając swój własny. Jeden posiadacz towaru może więc przeciwstawić się drugiemu jako posiadacz pieniędzy dlatego, że wytwór jego pracy posiada z natury formę pieniężną, t. j. że jest materjałem pieniądza, złotem i t. p., albo dlatego, że jego towar już zdążył zmienić skórę i wyzbył się swej pierwotnej formy użytkowej. Złoto, aby funkcjonować, jako pieniądz, musi oczywiście w jakimś punkcie wkroczyć na rynek. Punkt ten znajduje się w siedlisku pro-

  1. „Każda sprzedaż jest kupnem“ (Dr. Quesnay: „Dialogues sur le commerce et les travaux des artisans. Physiocrates, éd. Daire. I Partie, Paris 1846“, str. 170) lub też, jak mówi Quesnay w swych „Maximes Gènérales“: „Sprzedawać jest to kupować”.