Ta strona została uwierzytelniona.
Ani widu, ani słychu,
Kto łeb skręci temu lichu...
Już, już myślisz — nie dośpieje!
Już ci wicher rwie nadzieję,
Już ci w duszę rozpacz miota
O te łany srebra, złota...
Alić oto, z młodą wiosną,
Duch a siła w piersiach rosną!
Kiedy przejdzie się w zieleni
Majowego słonka ksieni,
Gdy się za nią śladem sunie
Smug za smugiem w złotem runie,
A z czarnego ziemi żebra
Tyle złota, tyle srebra...
Jużbyś nie rad z tego łana,
Gdzie ci kwiecia po kolana,
Gdzie nad tobą ciszę trąca
Skowronkowa pieśń dzwoniąca...
Jużbyś tylko wodził okiem,
Po tem polu, po szerokiem,
I wydychał dech żywota,
Wpośród tego srebra, złota!
Aż do samej, hen, jesieni
W oczach ci się pole mieni,