Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie VI Przekłady 166.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Kto kiedy, wieszczki widział w Astrachanie?
Albo też dziecko z wieszczki urodzone?
I książę miałby dla bajek poety,
Wyrzec się szczęścia i pięknej kobiety?«

»Jak to! — rzekł książę — Ty, starzec, zwiesz szałem
Wiarę w to, czego nie widzi się w świecie?
Koran! — Lecz jakąż surę w nim czytałem
O tej tu fajce, lub o tym sorbecie,
Lub o mnie samym? Jeśli to, co ciałem
Dotykam, prawdą jedyną na świecie,
Cóż więc jest przestrzeń, czas, wiedza, sumienie,
Duch, umiejętność?... Czy tylko złudzenie? —

»Wszak sam chcesz, aby świętość była czczona!
Dla mnie świętemi są wieszczki-dziewice...
I kto się waży wydrzeć z mego łona
Wiarę, że w nich są szczęścia tajemnice?...
Gdzie milczy ziemskość głucha i skażona,
My światom duchów stawiamy granice,
Jakby nad naszą tą znikomą bryłą
Wyższej i świętszej sfery już nie było!

»Czyż nie dość mamy dowodów pewności
W wspólnych mniemaniach powszechnego świata?
Cóż są porywy tajemne ludzkości
Do czystszych wyżyn, gdzie duch nasz ulata?