Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie VI Przekłady 197.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Aż dotąd wdzięki i sztuki niewieście…
Matkę przywódcy pobudził zysk podły
Korzyści — i mnie mając w swojej mocy,
Podstępne dzieło rozpoczęła w nocy.

»Dwie stare wiedźmy, co nieraz w pochodzie
Durzyły ludzi gołębiem i wężem,
Ciebie, o książę, w zamkowym ogrodzie
Podeszły, własnych złudzeń twych orężem,
Prawiąc o wieszczki przecudnej urodzie…
A gdyś im przyrzekł zostać dla niej mężem,
Rade, że sztuka taki obrót wzięła,
Mnie przystroiły, by dokończyć dzieła.

»Tak, one złe są! Ich całe zadanie
Obmyślać zdrady, zyski mieć z sromoty…
Lecz sprawiedliwie dziwisz się, o panie,
Czemu ja, do tej należę roboty?
Ach! jak niechętnie! Lecz próżne błaganie,
I nadaremnym był opór sieroty…
W bandzie mi śmiercią okrutną grożono,
Jeśli ich wola nie będzie spełnioną.

»A teraz — teraz ostatnie wyznanie,
Chociażbym tutaj ze wstydu skonała!
Jam do pałacu twego idąc, panie,
Ze szczęścia raczej, nie ze strachu drżała…