Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie VI Przekłady 205.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Te zwłaszcza, którym bardzo o to chodzi,
By o ich cnotach rozprawiano wiele…
Wierzaj mi, książę, żadna nie pokocha
Chłopca, co nie jest zuchwałym choć trocha!«

Lecz książę krzyknął: »Milcz, ty sprośny gadzie!
O! ty jej nie znasz! Dziewica ta czysta
Przed swojem własnem szczęściem — moje kładzie…
Dusza jej, jak jej oczy, przeźroczysta…
Ona zawdzięczać berła nie chce zdradzie,
Z ofiary tronu mego nie korzysta…«
— »Mądrze! Lecz niech mnie jasny piorun z nieba,
Jeśli do tego tronu aż potrzeba!

»Dosyć cienistej i wonnej alkowy,
Różanych sprzętów, miękkiego obicia,
A ptaszek — wolność za żer swój perłowy
Odda! Wierz, panie, doświadczeniu życia!
Lecz książę, bardziej niż Koran surowy…
Przy księciu, ludzkość, zostałaby… tycia…
I może chciałbyś, jak król chrześcijański,
Z jedyną żoną swój gust cieszyć pański?

»Ależ i oni, wbrew swojej regule
Monogamicznej, nie są zbyt drażliwi…
Niejeden, chociaż żonę kocha czule,
Kiedyniekiedy kaprys jakiś żywi…