Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie VI Przekłady 257.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Tańczą, rozkoszą przejmując tajemną
I Bassarydy i leśne Menady...

Jako uśmiechem usta rozchylone,
Tak się śmiejący na drzewie liść kłoni,
To ukazując, to kryjąc w zasłonę
Schowaną Nimfę i bożka w pogoni...

Z włosem bachantki splątanym bezładnie,
Bluszcz na brew spada i słoni jej oko,
Dziki winograd osuwa się zdradnie,
I pierś obnaża dyszącą głęboko,
I społem w skręty zielone ujmuje
Łanię, co pierzcha, i łowca, co szczuje.