Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie V Z mojej księgi 076.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie widzisz ty matki schylonego czoła
Nad kolebką dziecka, co próżno jeść woła...

Nie widzisz, jak walczy, upada, zwycięża,
Ten miody zapaśnik, co urość chce w męża...
Nie widzisz ty słonko, jak myśl gorejąca
Wypala się cicho przy blaskach miesiąca...

Nie widzisz, jak we łzach stoi lilia blada...
Nie widzisz, jak gwiazda zabłąkana spada...
Nie słyszysz szelestu drżącego oddechu,
I nie znasz pragnienia, ni walki, ni grzechu.

Ty królewskie czoło podnosisz w błękity,
Nad świat ten złamany, skłócony, rozbity,
I nie wiesz, ciskając promieni swych słupem,
Że jesteś gromnicą, zatloną nad trupem!...

Więc nie miej urazy do mnie, słonko moje,
Że ja w blaskach twoich zachmurzona stoję,
Nie patrz na mnie z dziwem oczyma złotemi...
Ty chodzisz po niebie, ja — po smutnej ziemi!