Łodzie chińskie zasługują na szczególną uwagę Europejczyka.
Wielkie dżonki handlowe to zgruba sklecone okręty większych nieraz rozmiarów, o pokładzie znacznie wyższym na przodzie i tyle, niż pośrodku, co nadaje im dosyć dziwaczny wygląd. Wynurzają się z fal z wdziękiem hipopotama.
Gwiazda — na podobieństwo gwiazd starych holenderskich okrętów — jest bardzo szeroka, jaskrawo pomalowana i czasem pozłacana. Nad częścią pokładu wznosi się ogromny dach ze słomy, potęgujący wrażenie masywności.
Maszty, niezmiernie grube, z jednego kloca, na górze mają krążki z linami, które pozwalają zwijać ciężkie żagle z mat. Przednia część jest przeważnie wymalowana na czerwono. Z prawej i z lewej strony widać kolorowe jaskrawe oko o średnicy przewyższającej nieraz cztery czy pięć stóp. Tym to „oczom“ dżonki zawdzięczają swą powszechnie używaną nazwę „lung-yen“ t. j. „oczy smoka“. Mają one nadać okrętowi ów groźny wyraz, który powinien odstraszyć złe duchy i inne nieziemskie potwory,