Strona:PL May - Matuzalem.djvu/121

Ta strona została skorygowana.

— Czy właściciel dżonki nie powiedział, że był tutaj Tao-dse-kue[1], aby zamówić dla siebie i dla czterech innych osób miejsca do Kantonu?
— Powiedział. Jeśli panowie jesteście owymi zesłanymi przez niebiosa pasażerami, to będzie dla nas honorem niezasłużonym gościć was u siebie i zawieźć do Kuang-tszeu-fu[2].
— To my. Gdzie jest właściciel okrętu?
— Zanosi modły z hiang-kungiem o powodzenie naszej żeglugi. Skoro modlitwa się skończy, urządzimy na pokładzie kong-pit, aby się upewnić, że w podróży nie natkniemy się na nieszczęście.
— Czy pozwolicie się przyjrzeć owej ceremonji?
— Tak, ponieważ macie z nami jechać. Atoli muszę zapytać o wasze znakomite nazwiska i o wasze wspaniałe osoby, abym mógł wam dać odpowiadające waszym wielkim zasługom miejsca.
— Dowie się pan. Ten znakomity bohater jest, Jak już rzekłem, wu-kuan. Jego tytuł jest oznaczony na wachlarzu: Turning-sticking kuo-ngan ta-fu-tsiang. Ja się nazywam Matuzalem tsiung-wan, z czego możecie wnosić, kogo przed sobą macie.
Klasa tsiung-wan jest pierwszą z najwyższych pięciu klas szlachty, i mogą należeć do niej jedynie spokrewnieni z cesarską rodziną. Skoro obaj Chińczycy usłyszeli te dwie zgłoski, ukłonili się tak nisko, że aż warkocze przeleciały im przez głowy, i ho-tszang zapytał tonem najniższej uniżoności:

— Więc jest pan potomkiem prześwietnego przodka?

  1. Niemiec.
  2. Chińska nazwa Kantonu.
117