Strona:PL May - Matuzalem.djvu/139

Ta strona została skorygowana.

ostatnio nazywał się Kia-tsong i żył za dynastji Wu-ti[1] jako wang[2] wschodu. Ponieważ Wu-ti panowali przeszło cztery tysiące lat temu, wang zaś jest najwyższym urzędnikiem, więc niewidzialny a obecny wicekról był dla zgromadzonych prawdziwym asem.
Naturalnie, kapłan czuł się zobowiązany do najgłębszej grzeczności. Odłożył pendzel, ukłonił się do ziemi i poprosił ducha, aby był łaskaw skosztować wina. Było to wino nie z winogron, lecz z ryżu. Nosiło nazwę „sam-chu“. Duch przecież jest zbyt dumny, aby jeść, lub pić w obecności ludzi, którzy jeszcze nie zdążyli umrzeć; przeto zasłonięto lampjony matami i zapadł głęboki mrok.
Z pośród pasażerów jedyny Matuzalem rozumiał wszystko. Godfryd de Bouillon i Ryszard Stein przysiadywali wprawdzie fałdów nad chińszczyzną podczas podróży, ale za mało jeszcze umieli. Turnerstick zaś i grubas nie pojęli ani jednego słowa, Degenfeld korzystał z każdej, najmniejszej nawet pauzy, aby półgłosem przetłumaczyć i wyjaśnić przebieg ceremonji.
Stół z piaskiem był przysunięty do stołu z jadłem. Tylko więc trzy boki tego stołu były wolne. Jeden zajmowały oba krzesła, na których siedziało bóstwo morza i duch. Po dwóch pozostałych siedzieli nasi pasażerowie, tak że mijnheer po prawicy sąsiadował z duchem. Błękitno-purpurowy szepnął mu:
— Uważaj pan, mijnheer, czy duch będzie pił! powinien pan to usłyszeć.

Po krótkim czasie grubas odpowiedział półgłosem:

  1. Pięciu cesarzy.
  2. Wicekról.
13