Strona:PL May - Matuzalem.djvu/204

Ta strona została skorygowana.

bez pana pomocy. A skoro tam przybędziemy, wytoczymy wprawdzie oskarżenie, ale nie przed pańskim kuanem, lecz przed naszym konsulem. Jemu to wydamy cały okręt.
Łotry zbladły ze zgrozy.
— Panie, tego panu nie wolno uczynić! — zawołał ho-tszang.
— Czemu nie? Dlatego może, że wy natychmiast zapłacicie gardłem? O, my znamy wasze procedury sądowe! Nie mam ochoty czekać na rozstrzygnięcie sześciu sądów, a następnie dowiedzieć się, że tutsza-yuen[1], czy ta-li-sse[2] puściła was na wolność. Jesteście mordercami; tego możemy dowieść. Chcieliście zamordować nas, cudzoziemców, a zatem sprawa należy do kompetencji przedstawicieli krajów, których jesteśmy obywatelami. A ci konsulowie postarają się już o to, aby szyje wasze prędko zapoznały się ze stryczkiem! Godfrydzie, weź tych szubrawców w łyka!
Ostatnie słowa były powiedziane po niemiecku. Ho-tszang i jego towarzysze nie śmieli się przeciwstawić groźnej presji rewolwerów Matuzalema — bez oporu pozwolili się spętać, a nawet skneblować sobie usta.

Teraz należało zabrać się do załogi. Turnerstick oświadczył, że potrzebuje najwyżej dziesięciu majtków. Na siedmiu już związanych pięciu było marynarzy; pięciu jeszcze pożądanych Liang-ssi miał pojedyńczo przysyłać pod pretekstem, że ho-tszang pragnie się z nimi potajemnie rozmówić. Ponieważ

  1. Sędzia apelacyjny.
  2. Izba kasacyjna.
78