przez długi czas bezdzietni. Dlatego nadali mi to imię, aby okazać swoje szczęście.
— Co za zbieg okoliczności! Nieprawdaż, matka pana nazywała się Hao-keu, „Kochane usta“?
— Tak. Skąd pan wie?
— Miał pan jeszcze jednego brata i dwie siostry. Pierwszy nazywał się Yin-tsian, „Dobroć niebios“, a siostry Méi-pao, „Piękna postać“, i Sim-ming, „światło Serca“?
Chińczyk cofnął się o krok i zawołał:
— Panie, co ja słyszę! Zna pan imiona mego rodzeństwa?
— Jeszcze więcej! Pański ojciec nazywał się Ye-Kin-Li!
— Tak, tak! Kto panu to powiedział?
Degenfeld położył mu rękę na ramieniu i odparł:
— Pański ojciec.
— Mój — — czy to prawda, czy prawda?
— Tak. Jemu właśnie dałem swoje kong-kheou, że za wszelką cenę postaram się przyprowadzić mu jego rodzinę, lub przynajmniej dostarczyć mu o niej pewnych wiadomości.
— Żyje więc, żyje?
— Jest zupełnie zdrów i powodzi mu się dobrze.
— O nieba, o nieba! Co za wiadomość, co za wiadomość! Prawie nie mogę uwierzyć! Przez osiem lat napróżno oczekiwałem wiadomości; wreszcie musiałem go uważać za zmarłego. A tu słyszę naraz,
Strona:PL May - Matuzalem.djvu/212
Ta strona została skorygowana.
86