ponieważ słabo władam chińskim językiem. Chciałem powiedzieć, że mam kuan króla, a nie cesarza. Otóż i on.
Zamiast cesarskiego, podał kuan króla żebraków. Muzułmanin zawołał z najwyższem zdumieniem:
— T’eu-kuan! T’eu jest naszym najlepszym przyjacielem i obrońcą. Paszport jego znajduje śród nas największe poszanowanie. Lecz — — — skłonił się głęboko — skoro stary pan posiada kuan t’eua, musisz być nader znakomitym człowiekiem Uważaj nas za swoich niewolników i rozkazuj nam, co mamy czynić. Czy mamy panu wskazać drogę stąd do Ho-tsing-ting?
— Dziękuję bardzo. Mój towarzysz Liang-ssi zna dobrze tę okolicę
— A więc pozwól nam jechać swoją drogą!
— Jedźcie z Bogiem!
— Wyruszymy za parę chwil. Wybaczcie mi, że mimowoli naraziłem was na przykrość. Ponieważ eskortujący was żołnierze zbiegli, więc pojedzie z wami nasz brat, któremu uratowaliście życie. Jego obecność może się wam bardziej przydać, niż cały oddział cesarskich żołnierzy, o ile natkniecie się na naszych braci.
Niebawem muzułmanie odjechali. To też zjawił się gospodarz, któremu polecono przynieść wrzątek; poczem podróżni zasiedli do wieczerzy.
Student wypytywał muzułmanina o stosunki miejscowe i jego osobiste. Człowiek ten był wyznawcą Konfucjusza i dopiero niedawno, z zemsty za gnę-
Strona:PL May - Matuzalem.djvu/492
Ta strona została skorygowana.
98