Strona:PL May - Matuzalem.djvu/511

Ta strona została skorygowana.

— Wyświadczyliście Hu-tsinowi jakąś usługę? Nie mogła być drobna, skoro rozstał się z tym dokumentem. Czy mogę wiedzieć, jak to się stało? Oto gospodarz przynosi herbatę. Zapraszam panów. Pomówimy o moim zięciu.
— Chętnie panu opowiem, ale zdarzenie to wymaga dyskrecji.
— Ci panowie są moimi oficerami i przyjaciółmi. Nie mam przed nimi tajemnic.
Oprócz herbaty, gospodarz przyniósł także fajki. Skoro zapalono je po wypiciu pachnącego trunku, zaczął Matuzalem opowiadać.
Zaczął od zlecenia Ye-Kin-Li, w krótkich słowach zdał sprawę ze wszystkich przygód podróży. Po skończeniu podniósł się t’eu, ukłonił się głęboko i rzekł:
— To, cośmy teraz słyszeli, dowodzi, że w ojczyźnie panów mieszkają podziwu godni ludzie, odważni, rozumni i prawi. Usługa, wyświadczona memu zięciowi, zobowiązuje nas do najwyższej wdzięczności. Prosimy, abyście pozwolili nam jutro towarzyszyć sobie do Ho-tsing-ting. Poza tem, zapraszamy was dzisiaj na kolację. Śpieszę wydać konieczne zlecenia.
Mimo sprzeciwu Matuzalema, król żebraków postąpił zgodnie ze swą zapowiedzią.
Podczas pauzy Degenfeld porozumiał się ze swymi towarzyszami. Oczywiście, byli ucieszeni życzliwością t’eua. Grubas zapytał nawet:

117