Strona:PL May - Matuzalem.djvu/66

Ta strona została skorygowana.

— Kto wie, jakie głupstwo popełnił nasz kapitan. Wkrótce usłyszymy. Śpieszmy się, bo gotów poprawić się z pieca na łeb.
Przyśpieszyli kroku, nie zważając na zainteresowanie, jakie budzili. Na szczęście hotel był już wpobliżu.
Hong-Kong, po chińsku Hiang—Kiang, jest skalistą wyspą, leżącą na prawo przed wylotem zatoki Tszu-Kiang. Posiada jeden z najlepszych portów chińskiego państwa. Można wyspę tę nazwać angielskim Gibraltarem Wschodu. Stolica wyspy, Victoria, zabudowana po europejsku, posiada szerokie ulice, wielkie piękne domy, ogromne składy i eleganckie wille. Kto jednak pragnie poznać życie chińskie, ten nie zatrzymuje się tutaj, lecz przy pierwszej okazji przeprawia się do Kantonu, jak to zamierzał właśnie błękitno-purpurowy Matuzalem.
Dotarłszy z towarzyszami do hotelu, student usłyszał już zdaleka wściekły głos Turnersticka. Weszli do sali restauracyjnej i zobaczyli kapitana, otoczonego kelnerami w długich niebieskich ubiorach oraz gromadą policjantów. Ci pochodzą przeważnie z Indyj, noszą ciemnobłękitne uniformy i czerwone turbany i są uzbrojeni w krótkie gumowe pałki.
Przysłuchiwali się opowiadaniu marynarza, nie mogli jednak nic zrozumieć, ponieważ nie chciał mówić po angielsku. Odsunął stojących po drodze, pomknął ku Matuzalemowi i rzekł:
— To niesłychane, istotnie niesłychane! Z początku zmusza się mnie biegać w dobrze opłaconym pa-

62