Wówczas grubas podniósł się, wyciągnąć pięśc i ryknął zachłyśniętym głosem:
— Zij dor vlam metje, zij droogen kleer maker! — Sucha zapałko, suchy krawcze! — Zij... zij... zij...
Nie mógł kontynuować, Newfundlanczyk zauważył był wrogą postawę grubasa, zlazł więc z krzesła, powoli zbliżył się do gościa, podniósł się na tylnych łapach, położył mu przednie na plecach, pokazał kły i warknął ostrzegawczo, jakgdyby chciał rzec:
— Ty, dosyć już, bo będziesz miał ze mną do czynienia!
Zagrożonemu słowa obelgi utkwiły w gardle. Zapadł się w krzesło i, wbrew oczekiwaniu, zawołał do gospodarza:
— Ik heb honger; gevt mij eene soep en kalfsvleesch! — Jestem głodny; daj mi pan zupy i cielęciny!
Ta zmiana trontu była tak nagła i komiczna, że cała nasza czwórka wybuchnęła głośnym śmiechem. Pies nawet zrobił grymas, mający wyrazić śmiech, i, machając ogonem, wrócił na swoje miejsce przy Matuzalemie, Skoro grubas poczuł się uwolnionym od bezpośredniego niebezpieczeństwa, odwrócił się i zawołał gniewnie:
— Mijne heeren, ik zoude mij schaamen, zoo dom de lagchen Eet gij liefst een vleesch of en eyeren-koek — dit is buiten twijfel beter dan dit ondeugende foeikzen! — Moi panowie, ja wstydziłbym się tak głupio śmiać. Skosztujcie lepiej mię-
Strona:PL May - Matuzalem.djvu/76
Ta strona została skorygowana.
72