holenderskie liczby podobne są do niemieckich i angielskich.
— Prawie dwadzieścia i jedna marka! — rzekł. — To się nazywają ceny!
— Ik heb goed ontbeten en goed gedronken; ik heb mij goed vermaakt en will dus ook gaarne goed betalen. — Dobrze jadłem, dobrze wypiłem; dobrze gawędziłem, chcę więc dobrze zapłacić, — odparł grubas.
Turnerstick zrozumiał przytyk. Tu już chodziło honor. Wyciągnął sakiewkę i rzekł:
— Ja też chcę, aczkolwiek wcale nie jadłem, a wypiłem jedynie kilka łyków piwa. Oto piętnaście dolarów! Więcej, niż wynosi rachunek. Reszty nie biorę. Chiński mandaryn nie pozwoli się zakasować.
— Słusznie! — roześmiał się Matuzalem. — Jak długo mamy się jeszcze uważać za gości pana?
— Aż do tej chwili; teraz się kończy. Prócz tego mam swoje kłopoty. Przemawiałem najczystszą chińszczyzną, a jednak gospodarz wcale mnie nie zrozumiał. To było karygodne uchybienie wobec mojej czci mandaryńskiej!
Tymczasem mijnheer szepnął parę słów gospodarzowi. W następstwie tego kelnerzy przynieśli trzydzieści butelek piwa i ustawili je szeregami na stole.
— Cóżto takiego? — zapytał zachwycony Godfryd. — Taki garde du corps wcale przypada mi do smaku. Jakiż to świetny strategik wysłał tych bohaterów na awangardę?
Strona:PL May - Matuzalem.djvu/96
Ta strona została skorygowana.
92