Strona:PL May Matka Boleściwa.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.
—  25  —

jesteś chrześcijaninem, a nosisz przecież hamail!
Hamail jest to w Mecce napisany koran, który mogą sobie kupić przybyli do Mekki pielgrzymi, jeżeli są majętni i nosić na szyi jako pamiątkę. Dlatego odpowiedziałem:
— Kupiłem go sobie w Mecce.
Rzucił na mnie wzrokiem, którego znaczenia nie mogłem odgadnąć, obejrzał mnie raz jeszcze i poszedł do wyjścia, ażeby zobaczyć nasze konie. Jak tylko padło oko jego na konia mego, zajaśniało mu ono z radości i wyrzekł głośno:
— Na Hassana, na Huseina! Jest to koń najczystszej krwi! Jak go zowiesz?
— Rih, — odrzekłem.
— Rih? Od kogo masz go?
— Darował mi go Mohamed Emin, naczelnik Haddedihnów ze szczepu Szammar.
— Znam Haddedihnów i wszystkie ich losy. To zapewne jesteś chrześcijaninem, któremu on tego konia darował za to, żeś szczep jego ocalił od zguby przed nieprzyjaznemi mu szczepami?
— Tak jest.
— Przebiegłeś potem Kurdystan i walczyłeś z wyznawcami dyabła?
— Pomagałem im, gdyż mieli po swej stronie słuszność.
— Ale walczyłeś przeciw wyznawcom proroka! — zawołał prawie z gniewem.
— Dzięki mej obronie zapobieżono wielkiemu krwi rozlewowi, tak odrzekłem w mej obronie.
— Słyszałem, iż o tobie opowiadają, —