Strona:PL May Matka Boleściwa.djvu/34

Ta strona została uwierzytelniona.
—  32  —

nadszedł Kurd, który mnie na ziemię powalił i rzekł do mnie:
— Panie, tyś ją ocalił, nazywam się Yussuf Ali, a ona jest mną żoną. Pozwól, że stanę przy twym boku i będę waszym obrońcą. Na Hassana i Husseina, ręczę mem życiem za was i waszą własność.
Że to była najuroczystsza przysięga szyity, pozwoliłem więc mu na to, aby stanął obok mnie. Kiedy żona jego przestała mówić, zaczął i on za nami przemawiać i to w sposób, że przekonałem się, że dotrzyma swej przysięgi. Sadziłem, ze mowa jego będzie miała ten skutek, iż Kurdowie poczną naradzać się, ale się omyliłem i to szczęśliwie, gdyż gdy Yussuf skończył, zwrócił się do mnie naczelnik i rzekł:
— Panie, tego nie wiedziałem; dlatego musicie nam przebaczyć. Ocaliliście życie jednej z naszych niewiast, dwóch was pokonało dwunastu tych przeklętych Mir Mahmalli, jakżeż więc moglibyśmy być waszymi nieprzyjaciółmi! Nie, wy jesteście naszymi, a my waszymi; jesteśmy braćmi, przysięgam na Mahometa, na Hassana i Husseina, którzy padli pod nożami sunitów. Chodźcie z nami do domu, tam znajdziecie wszystko, co do was należy.
— Nie! — zawołał Yussuf Ali. — Ocalili oni moją żonę, dlatego muszą być mymi gośćmi, a nie waszymi. Mam największe prawo do nich.
Mieli nas naprzód zabić, a teraz sprzeczali się ci ludzie o zaszczyt, ażeby mieć nas u siebie. Gdy się zgodzić nie mogli, poprosili