Strona:PL May Matka Boleściwa.djvu/55

Ta strona została uwierzytelniona.
—  53  —

ność naszą, ale ten Hussein Iza przeszedł do Salib Izy, i jeżeli go teraz ukrzyżują, to widzieć będziemy w tem słuszną karę Mahometa, który stoi przy tronie Ałłaha. Dopuścilibyśmy się największego grzechu, gdybyśmy dopomódz mieli odstępcy. Ty nie jesteś naszej wiary, jeżeli chcesz go ocalić, to uczyń to, ale oszczędzaj nas twemi prośbami.
Nie było więc żadnej nadziei i znikąd pomocy. Skazany byłem na własną pomoc i Halefa, i popędziłem napowrót. Przybycie moje nie było bezskuteczne, ale pogorszyło tylko położenie, gdyż przypuszczać musiałem, że Yussuf i żona nie tak, jak my, ostrożnymi będą. Nie troszczyłem się o to, że wyjście stało otworem, kiedym z niego wypadł; pędziłem jak mogłem, natężając myśli i rozważając gorączkowo, w jaki sposób można Husseina Izę ocalić. Nie zważałem na to, że po kilkakroć upadłem na ziemię i podarłem sobie ubiór i skórę na ciele. Przybywszy do rzeki, zanurzyłem znów głowę w wodzie, gdyż oczy paliły mnie, jak ogień... Ogień, ogień, to było słowo ocalenia! Tak jest, tylko ogniem można było Husseina Izę ocalić, a ja zabrałem z sobą zapałki z Rewandis i miałem je przy sobie w kieszeni.
Gdy przechodziłem przez wodę, zabrzmiał u Mir Mahmallów okrzyk radości.
— Czy czasem nie pochwycili rodziców Husseina? — rzekłem do siebie i popędziłem dalej naprzód, nagle usłyszałem mocne szczekanie psów. Teraz mogło być łatwo wszystko stracone, usiłowania nasze nadaremne. Ponieważ Mahmallowie odkryli Yussufa Aliego