Strona:PL May Matka Boleściwa.djvu/64

Ta strona została uwierzytelniona.
—  62  —

byliśmy zagniewani i żadnego z nich nie wpuściliśmy.
Po wieczerzy musiał iść spać Hussein Iza, my nie położyliśmy się, ażeby przypomnieć sobie wszystkie zdarzenia. Gdyśmy każdą przygodę dobrze roztrząsnęli, musiałem im opowiadać o Przenajświętszej Rodzinie, o cieśli Józefie, o Błogosławionej Dziewicy Maryi i o Izie (Jezusie), Synu Bożym. Opowiedziałem historyę aż do Jego śmierci na krzyżu w sposób, jak się to dzieciom ją wykłada, gdyż sposób ten odpowiadał ich zdolnościom umysłowym.
Takie godziny są świętemi, opisywać je trudno. Moi słuchacze z taką pobożnością i z takiem przejęciem słuchali mnie, że mogłem się tylko cieszyć; sądzę też, że żaden misyonarz nie mógł nigdy piękniejszych zebrać owoców, jak ja wówczas. Yussuf uważał się podobnym do cieśli Józefa i był formalnie dumny, że był ojcem tak pobożnego i ukrzyżowanego chrześcijanina. Oświadczył stanowczo gotowość pójścia z synem do Mossulu. W końcu wyrzekł w natchnieniu:
— Panie, dzień dzisiejszy położył na zawsze nieprzyjaźń między mną a Mahometem. Zostanę chrześcijaninem i uważam to za największe szczęście, że syn mój będzie kapłanem. Amen.
Fatima Marryah, płacząc, rzuciła mu się na szyję i całowała go wobec mnie i Halefa. Syn opowiadał jej już dawniej o Matce Boleściwej i to utkwiło jej wiernie w pamięci. Ze wszystkich osób świętych, o których jej opowiadałam, najgłębiej obok Jezusa, zam-