„Bola jest to również długi rzemień, zaopatrzony w ciężkie trzy ołowiane kule. Dwie z nich rzuca się tak, by objęły zwierzę lub oplątały nogi, przyczem wystarczy silne pociągnięcie, by ono upadło.
„Słabą stroną charakteru Gaucha jest hazard. Lubi on namiętnie karty, i wystarczy, gdy się dwóch zejdzie, a przykucają wnet gdziebądź i, zatknąwszy noże w ziemię, aby mieć możność każdej chwili przebić niehonorowego gracza, grają zawzięcie.
„W estancyi[1] pracuje Gaucho tylko wówczas, gdy ma ochotę, a zachowuje się przytem, jak zupełnie niezależny, wolny obywatel, ba, nawet jak caballero, i nie znosi, by go inaczej traktowano, jak tylko z uprzejmością towarzyską, praktykowaną w warstwach wykształconych. Jeżeli nie podoba mu się praca, której się podjął, wówczas oświadcza, że będzie pracował tylko do oznaczonej godziny i pod umówionymi warunkami. Gdyby zaś obchodzono się z nim mniej delikatnie, aniżeli się tego spodziewał, domaga się natychmiast zapłaty, ale uprzejmie i z godnością, a otrzymawszy ją, dosiada konia i jedzie szukać zarobku w innej estancyi, gdzie właściciel nie jest tak surowo względem robotników usposobiony.
„Takim jest Gaucho, i nie należy go utożsamiać z awanturnikami, którzy kradną i rabują, a nawet uprowadzają ludzi...“
Tyle wyczytałem we wspomnianej książce.
Co do mnie — przybyłem do Montevideo przed paru godzinami i choć nie miałem pojęcia o kraju ani o jego mieszkańcach, jednak informacye, znalezione w książce, wydały mi się niezupełnie prawdziwemi.
Przedewszystkiem zauważyłem zaraz, że zaludnienie, o którem była mowa w książce, składa się nie z samych tylko Gauchów, Indyan, oraz wychodźców hiszpańskich, ale są tu również Anglicy, Francuzi, Polacy, Włosi, Niemcy, Węgrzy, nie licząc mniejszych naro-
- ↑ Wielki folwark.