Strona:PL May Nad Rio de la Plata.djvu/195

Ta strona została skorygowana.
—   183   —

i musiałem go w kilku mocniejszych ruchach ramion dogonić. W tej chwili rozległ się odgłos strzałów, a rwetes wśród żołnierzy zwiększył się jeszcze; ci i owi wrzeszczeli przeraźliwie, rzucając ku mnie raz po raz bola, i jedno z nich omal mię nie dosięgło. Na szczęście, przepłynąłem już w ukos z prądem rzeki prawie dwie trzecie jej szerokości, i wystarczyłoby jedno zanurzenie się w wodzie, by osiągnąć stały grunt pod nogami. Dałem więc nurka znowu, ale, zamiast wydostać się na brzeg, pozwoliłem się unieść prądowi w dół rzeki, poczem, obróciwszy się nawznak i wychylając nieznacznie na powierzchnię twarz tylko, by módz oddychać, popłynąłem w tej pozycyi spory kawał. Manewru tego prześladowcy moi nie dostrzegli. Długo patrzyli w owo miejsce, gdzie poraz drugi zniknąłem pod wodą, ja zaś tymczasem, płynąc wciąż nawznak, po niejakimś czasie o wiele niżej obserwowanego punktu dobiłem szczęśliwie do brzegu, który w tem miejscu był dosyć wysoki. Nie wyskoczyłem jednak na ląd odrazu, tylko wysunąłem nad poziom wody przedewszystkiem głowę o tyle, aby zobaczyć, co się dzieje wśród bandy. W podobny sposób usadawiają się nilowe hipopotamy, których płaskie łby z obsadzonemi na jednej płaszczyźnie oczami, uszami i nozdrzami są ku temu przystosowane doskonale. Dla mnie oczywiście pozycya ta była nieco trudniejsza, ale, wykorzystawszy jakiś korzeń przybrzeżny, uzyskałem wcale znośne oparcie. O parę kroków dalej zaczynały się krzaki i zarośla, wysuwając swe obwisłe gałęzie daleko ponad wodę. Przeczekawszy chwilę, posunąłem się w to miejsce i znalazłem znakomitą kryjówkę, gdyż z pod gałęzi mogłem już swobodnie rozejrzeć się naokół.
W tej chwili właśnie wyciągano z wody majora. Nie poruszał się wcale i w bezwładzie ciała wydawał się martwym.
Dotychczas żaden z oddziału nie ruszył w pogoń za mną, i dopiero teraz spostrzegłem, że wsiadali na konie, wciąż obserwując miejsce, gdzie zniknąłem im