Strona:PL May Nad Rio de la Plata.djvu/352

Ta strona została skorygowana.
—   330   —

kwotę, przeznaczoną dla Indyanina, który nareszcie uspokoił się i, siedząc na ziemi, patrzył pożądliwie na wyliczane dla niego pieniądze. Gdym mu tę sumę oddawał na pocieszenie, estancyero wręczył od siebie jeszcze dwadzieścia dukatów, przyczem biedakowi zaświeciły się z radości oczy, tembardziej, że, dając mu te pieniądze, Monteso obiecał ponadto dobre stanowisko u siebie.
Brat Hilario udał się bezzwłocznie na półwysep i przyprowadził do naszego schronienia tego samego żołnierza, który był już u nas przedtem. Rozumie się, nie mieliśmy teraz powodu taić przed nim, w jaki sposób uwolniłem jeńców, więc dopuściliśmy go do rozmowy z majorem, który kazał zanieść mu rozkaz do oddziału, aby nie przedsiębrano żadnych przeciw nam kroków, rano zaś, aby wydano braciszkowi, który w tym celu do nich przybędzie, uprowadzoną stadninę.
Po oddaleniu się pośrednika sporo czasu zabrała nam miła pogawędka, przyczem miałem sposobność poznać młodego Montesa. Był to młodzieniec cichy, poważny, a choć nie miał w sobie owej tężyzny męskiej, która niezbędną jest w samodzielnem życiu na stepie, wśród licznych niebezpieczeństw, jednak wywarł na mnie jak najlepsze wrażenie. Z Turnerstickiem rozmawialiśmy długo o moich i jego podróżach oraz przygodach od chwili naszego rozstania, zapominając, że jednak po wysiłkach naszych potrzebny jest wypoczynek. Późno już było, gdyśmy postanowili przespać się nieco, przyczem straż nad naszem bezpieczeństwem podjął się trzymać Indyanin ze swą żoną.
Nazajutrz o świcie, zbudzeni przez Indyanina, postanowiliśmy wyszukać przedewszystkiem odpowiednie miejsce dla czasowego ukrycia koni, które miały być odesłane z obozu majora. Kryjówka ta potrzebna była na wypadek, gdyby majorowi, gdy go z rąk swych wypuścimy, przyszła ochota odebrać nam konie nanowo. Aynas zaofiarował się wskazać mi takie miejsce, więc bezzwłocznie udałem się z nim w kierunku jego chaty.