Strona:PL May Nad Rio de la Plata.djvu/538

Ta strona została skorygowana.
—   500   —

oddaj nam w ręce Jordanistów, a znajdzie się dosyć czasu na uratowanie panu życia!
— Czy towarzysze pańscy wiedzą co o tem?
— Prócz mnie, tylko brat jaguar wie, że sendador jest mordercą. Z nim możesz pan mówić o tem, ale tak, aby nie słyszał nikt inny, zwłaszcza yerbaterowie, którzy do czasu powinni uważać sendadora za człowieka uczciwego. Jest to dla naszej sprawy konieczne.
— I nie będzie to trudne, bo ja sam wierzę dotychczas w prawość i uczciwość sendadora.
— Zapewniam jednak pana, że się nie mylę, i o jedno tylko zapytam: wszak nie posądzasz pan starego gambusina o kłamstwo?
— Nie, panie. Mówił on wogóle mało, ale to, co mówił, było zawsze szczerą prawdą.
— Otóż proszę uważać. Człowiek ten opowiedział mi przed śmiercią, że był świadkiem zbrodni sendadora.
— Czy to możliwe? Ja... ja...
— Sendador zamordował starego mnicha, a spostrzegłszy, że w chwili zbrodni został podpatrzony przypadkowo przez gambusina, chciał go również uśmiercić, aby się pozbyć świadka. Że jednak obaj byli dobrymi przyjaciółmi, sendador darował gambusinowi życie, a tylko wymógł na nim przysięgę, że przed nikim tego nie zdradzi.
— To wstrętne! to okropne!... Ale gambusino nie dotrzymał przysięgi, skoro opowiedział to panu.
— Nie wyznał mi on tego wprost, tylko dał pewne wskazówki, z których domyśliłem się sam reszty, bo sprawa już przedtem nie była mi obcą.
— Ach, tak?... Ktoby to był pomyślał? Sendador mordercą! Ale, czy się pan tylko nie myli co do owego gambusina? może był w gorączce?...
— Nie; był zupełnie przytomny. Zresztą wszystko się mniej-więcej zgadza z tem, coś mi pan opowiedział. Obadwa morderstwa zostały popełnione w krótkim po sobie czasie. Butelka, którą pan odnalazł, zawiera właśnie sznurki, zrabowane owemu mnichowi.